Bartosz Kapustka na transfer do Leicester City zapracował przede wszystkim swoją postawą na Euro 2016. "Kapi" wyróżniał się na tle europejskiej czołówki, co dostrzegł klub z Premier League, błyskawicznie składając Cracovii ofertę za młodego reprezentanta. Na Wyspy Polak wyjechał z wielkimi nadziejami, ale rzeczywistość okazała się być brutalna. Do tej pory Kapustka nie zadebiutował w pierwszym zespole i występuje tylko w rezerwach mistrza Anglii. Nic dziwnego, że mający duże aspiracje piłkarz, myśli o wypożyczeniu. Niewykluczone, że trafi do Twente Enschede, w barwach którego występuje Mateusz Klich. Obaj panowie wychowali się w tym samym klubie - Tarnovii.
Klich nie zapomniał o koledze i chce pomóc mu w potrzebie. - Poleciłem Bartka do naszego klubu. To mój pomysł, zobaczymy co z tego wyjdzie. Zainteresowanie jest, ale przede wszystkim trzeba wyjaśnić niejasności przepisowe. Bartek w tym sezonie zagrał w Cracovii i młodzieżówce Leicester. Nie wiadomo więc czy może być wypożyczony do trzeciego klubu. Rozmawiałem z nim w niedzielę i powiedziałem mu, że jeśli będzie mógł odejść, to ten ruch musi być przemyślany. W kolejnej rundzie powinien zagrać piętnaście meczów, musi szukać miejsca, w którym miałby na to szanse. Liga holenderska wydaje mi się najlepszym wyborem - powiedział Mateusz Klich w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".