Niedługo potrwała przygoda Paulo Sousy z reprezentacją Polski. Wybór tego trenera na selekcjonera był dużym zaskoczeniem, bo nie zanosiło się, że Jerzy Brzęczek straci pracę. Niestety zmiana na stanowisku nie dała zbyt wiele, bo pod wodzą Portugalczyka biało-czerwoni doznali klęski na mistrzostwach Europy, a także nie wygrali z żadnym mocnym rywalem.
Krychowiak o odejściu Sousy. Fatalne zachowanie trenera
Można więc użyć powiedzenia, że "zamienił stryjek siekierkę na kijek". W dodatku cała historia z Portugalczykiem zakończyła się wręcz fatalnie. Pod koniec ubiegłego roku Sousa zdecydował się uciec z kadry. Choć początkowo mało kto wierzył, że szkoleniowiec zdecyduje się na taki krok, ostatecznie poprosił Cezarego Kuleszę o rozwiązanie kontraktu.
Grzegorz Krychowiak dowalił Paulo Sousie. Tak wyglądała współpraca, wyjawił tajemnice szatni
Sousa związał się z brazylijskim Flamengo. Kibice na pewno na długo zapamiętają zamieszanie z Portugalczykiem. Niestety wydarzyło się to na kilkanaście tygodni przed kluczowym meczem z Rosją w barażach o mistrzostwa świata. Piłkarze reprezentacji nie ukrywali, że byli zaskoczeni całą sytuacją, a Grzegorz Krychowiak nie zamierzał gryźć się w język.
Bezczelne zachowanie Sousy. Totalny brak kultury
- Zrobienie tego w takim momencie, przed kluczowym spotkaniem w barażach, do tego w taki sposób - co tu dużo mówić - słaba historia. Ale jestem zadowolony, że już go z nami nie ma - powiedział pomocnik reprezentacji Polski w rozmowie z portalem SportoweFakty WP. Krychowiak został również zapytany, czy Sousa jakkolwiek pożegnał się z piłkarzami.
Okazuje się, że nie. Nie było nawet wiadomości SMS. - Nie, po prostu zniknął - odpowiedział lakonicznie Krychowiak. Pokazuje to więc cały charakter Sousy i jego podejście do zawodników. Być może jego ucieczka wyjdzie reprezentacji na dobre.