Bogusław Kaczmarek przekonuje, że Roberta Lewandowskiego (21 l.) już dziś powinien kupić jakiś mocny europejski klub. Z kolei Arturowi Sobiechowi (19 l.) popularny "Bobo" zaleca ostrożność - transfer tak, ale za pół roku.
Super Express: - Zachwycił ktoś pana w rundzie jesiennej?
Bogusław Kaczmarek: - Wszyscy chwalą Patryka Małeckiego z Wisły, ale w mojej ocenie największym objawieniem był Artur Sobiech. Napastnik Ruchu ma papiery na to, by pokazać się w Europie. Dałbym mu szansę w reprezentacji Polski. Dla mnie to taki polski Luca Toni.
- Już zimą ma opuścić Chorzów?
- Powinien zostać w Chorzowie jeszcze pół roku. Radziłbym mu, by nie podniecał się tymi wszystkimi pochwałami, które słyszy pod swoim adresem. A jak mu się chłodnica zagrzeje, to niech sobie zrobi okład z lodu. Niech wyjedzie w lipcu, na początek najlepiej do Holandii. Tam zrobią z niego klasowego napastnika.
- A kto jest najbardziej łakomym transferowym kąskiem w lidze?
- Robert Lewandowski. Żądana cena - 7 milionów euro - nie wzięła się z niczego. Gdybym był menedżerem w zagranicznym klubie, to kupiłbym "Lewego" w ciemno. Z tym, że zapłaciłbym... 5 milionów. Robert mówi, że ten polski garnitur już go uwiera. Niech zmienia klub.
- Czy trzeci kolejny tytuł mistrza Polski przypadnie Wiśle Kraków?
- "Biała gwiazda" musi mieć się na baczności, bo traciła punkty z czołówką ligi. Szanse ma Lech. A Legia? Cóż, skoro sam trenerUrban przyznał, że jego zespół nie robi postępów...