Piłkarz reprezentacji Polski Sebastian Boenisch: Wrócę za trzy miesiące

2010-10-22 14:30

Świetna wiadomość dla Franciszka Smudy. Sebastian Boenisch (23 l.) wróci do gry już za 3 miesiące, choć wcześniej mówiło się nawet o półrocznej przerwie. Piłkarzowi Werderu w rehabilitacji pomaga Bernd Restle, który postawił na nogi Rivaldo i Ronaldo.

- Nie bałeś się, że ta kontuzja kolana może zagrozić twojej karierze?

Sebastian Boenisch: - W pierwszym momencie miałem najgorsze myśli. Ale gdy doktor Boenisch obejrzał nogę i stwierdził, że nie jest tak źle, to natychmiast mi ulżyło.

Przeczytaj koniecznie: Sebastian Boenisch wykluczony z gry na pół roku

- Boenisch postawił diagnozę Boenischowi?! Leczysz się u rodziny?

- Nie, to zbieg okoliczności. Doktor Ulrich Boenisch z Augsburga to jeden z najlepszych niemieckich chirurgów, specjalista od takich urazów.

- Jak przebiega rehabilitacja?

- Bardzo dobrze. Dr Boenisch wskazał mi tylko dwa miejsca, w których powinienem kontynuować leczenie: Donaustauf i Duesseldorf. Wybrałem to drugie, bo miałem dość wyjazdów i mieszkania w hotelach. Bardzo chciałem pobyć z rodziną, która mieszka blisko Duesseldorfu.

- Kto pomaga ci w dojściu do zdrowia?

- Fizjoterapeuta Bernd Restle. Kiedy obejrzał zdjęcia i dokumentację leczenia, to powiedział, że za trzy miesiące będę mógł grać! Codziennie poświęcam od sześciu do ośmiu godzin na rehabilitację.

- Ludzie z polskiej reprezentacji interesują się twoim zdrowiem?

- O, tak! Zaraz po operacji dzwonili fizjoterapeuta Grzegorz Zeleźnik i dyrektor Konrad Paśniewski. A przedwczoraj miałem telefon od trenera Smudy.

- I co usłyszałeś od niego?

- W zasadzie nie powinienem zdradzać szczegółów (śmiech). Pytał o zdrowie i stwierdził, że skoro miało mi się przytrafić nieszczęście, to lepiej teraz niż bliżej EURO. Powiedział, że dzięki dwóm meczom, które zdążyłem zagrać w kadrze, wie więcej o moich możliwościach. No i dodał mi otuchy, mówiąc: "Sebastian, czekamy na ciebie".

Patrz też: Franciszek Smuda zdradził nazwiska czterech pewniaków na Euro 2012!

- A co się dzieje w Werderze? Podobno ze względu na słabe wyniki zamrożono wam połowę pensji.

- Wypłatę mamy 30 każdego miesiąca, więc nie wiem, ile dostanę (śmiech). W Niemczech prawo pracy nie pozwala jednak obniżać podstawowego wynagrodzenia. Można nie wypłacić premii albo ukarać zawodników, ale nie wolno odbierać pensji.

Najnowsze