"Choć trener Sinisa Mihailović zawsze podkreślał, że Boruc nie został kupiony, żeby być rezerwowym, Polak na początku sezonu musiał usiąść na ławie. Szansa przed nim pojawiła się nagle, ale pokazał, że jest gotów, o czym stale przekonuje, z zaangażowaniem podchodząc do treningów" - czytamy w artykule.
Przeczytaj koniecznie: Serie A. Ogolony Artur Boruc uratował Fiorentinę. WIDEO
Włochom zaimponowały nie tylko świetne parady Boruca, ale również jego charyzma i spokój.
"W niedzielnym debiucie ligowym polski bramkarz pokazał swoje główne atuty: pewność siebie, świadomość własnych możliwości i niezachwiany spokój, który udziela się reszcie obrony" - zachwycają się dziennikarze z Italii.
Patrz też: Łukasz Piszczek: Boruc i Żewłak mieli prawo się napić - SONDA