Boruc jest na życiowym zakręcie

2008-12-12 6:30

W ostatnich tygodniach Artur Boruc (28 l.) zupełnie nie przypomina piłkarza, o którego biły się największe kluby świata. Znany psycholog sportowy dr Marek Graczyk (51 l.), który przez lata z nim współpracował, przyznaje, że bramkarz Celticu ma poważny problem.

- Znam Artura. To dobry człowiek, bardzo rodzinny, ma swoje zasady, swój światopogląd. Zawsze dbał o innych, a przede wszystkim o najbliższych. Ostatnio się jednak pogubił. Bez wątpienia znalazł się na życiowym zakręcie. Nałożyło się na to wiele czynników - mówi "Super Expressowi" Graczyk.

Artur jest wrażliwy

Według psychologa, fatalny wpływ na psychikę Artura ma rozłąka z Polską. - Mało kto wie, ale pod powłoką silnego faceta Boruc jest bardzo wrażliwy - zapewnia Graczyk. - Na pewno tęskni za rodziną. Rozmawiałem kilka razy z jego żoną Kasią. Powiedziała mi, że Artur uległ różnym złym wpływom, o których nie chcę mówić.

Graczyk, który był członkiem sztabu reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, uważa, że Boruc nie ma teraz "czystego" umysłu, różne myśli krążą w jego głowie, przez co nie może w spokoju skupić się na grze w piłkę.

- Nie oszukujmy się. Życie prywatne ma ogromny wpływ na formę piłkarza. Poza tym gwiazda pokroju Boruca jest ciągle w centrum uwagi. Do tego dochodzi stres związany z ogromną ilością pieniędzy. Wielu piłkarzy nie wie, co z tym wszystkim zrobić - uważa psycholog.

Wysłał SMS-a. Chce pomocy?

W Celticu Glasgow nie mają psychologa. Artur w jednym z wywiadów ubolewał nad tym faktem. Graczyk wyciąga do naszego bramkarza pomocną dłoń.

- Nie sądzę, aby klubowy specjalista mu pomógł. Do tego potrzebne jest ogromne zaufanie, bo chodzi tu o najskrytsze historie z życia prywatnego. Miałem z Arturem świetny układ. Ostatnio przysłał mi nawet SMS-a ze swoim nowym numerem. Jeśli poprosi, natychmiast mu pomogę. Cenię go jako człowieka i sportowca, wierzę, że jeszcze zobaczę go w najwyższej formie.

To był dzień polskich bramkarzy

To była prawdziwa sensacja! Wydawało się, że Jerzy Dudek (35 l.) na dobre przyrósł już do ławki rezerwowych Realu Madryt. Tymczasem nowy trener "Królewskich" Juande Ramos postanowił dać odpocząć Ikerowi Casillasowi i Polak wystąpił w meczu z Zenitem. Real wygrał 3:0, a "Dudi" spisał się poprawnie, choć za dużo pracy nie miał.

Tomasz Kuszczak (26 l.) zagrał 90 minut w spotkaniu Manchesteru United z Aalborg (2:2). Co prawda angielska prasa zapowiadała, że w bramce "Czerwonych Diabłów" stanie Ben Foster, ale menedżer Alex Ferguson zdecydował się postawić na Polaka. Kuszczak miał kilka bardzo udanych interwencji, ale przy pierwszym golu dla duńskiej drużyny mógł spisać się nieco lepiej.

Najnowsze