- Powiem szczerze, że ciarki przeszły mi po plecach, kiedy oglądałem to zdarzenie - napisał Dudek. - Myślę jednak, że jako jeden z twardszych zawodników w kadrze, poradzi sobie mentalnie z tym urazem. Bo że dojdzie do siebie pod względem fizycznym, to nie mam wątpliwości - przekonuje polski bramkarz.
Dudek twierdzi, że przy tak groźnym urazie najważniejsze jest nastawienie psychiczne. Wasilewski nie może się załamać.
- Pamiętam, że jeszcze gdy grałem w Liverpoolu, w spotkaniu z Blackburn Rovers straciliśmy dwóch zawodników przez podobne, straszne kontuzje - przypomina. - Ale potem wrócili do formy i nadal mogli grać na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że podobnie będzie z „Wasylem”. Najważniejsze w tym momencie jest dobre nastawienie psychiczne - zauważa.
Bramkarz Realu Madryt jest optymistą i wierzy, że obrońca Anderlechtu Bruksela szybko wróci do gry.
- Znam „Wasyla” dobrze i wiem, że żarty Monty Pythona nie są mu obce - zdradza. - Jego wiadomość SMS do kolegów na temat swojej kontuzji: „Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni” mówi sama za siebie. Trzymajmy kciuki za rehabilitację i jego szybki powrót na boisko. Trzymaj się „Wasyl”! - kończy Jerzy Dudek.
Dudek trzyma z Wasylem
2009-09-02
18:37
Bramkarz Realu Madryt, Jerzy Dudek (36 l.) na swojej stronie internetowej odniósł się do kontuzji reprezentanta Polski Marcina Wasilewskiego (29 l.).