Robert Lewandowski

i

Autor: AP PHOTO Robert Lewandowski

Dwukrotny król strzelców Bundesligi zachwycony „Lewym”. Nie ma wątpliwości co do jego przyszłości

2022-05-11 16:39

Kibice w Polsce i w Niemczech żyją tematem ewentualnego odejścia Roberta Lewandowskiego z Bayernu. O kapitana biało-czerwonych zabiegać ma między innymi Barcelona. O radę dla kapitana reprezentacji Polski „Super Express” zapytał pierwszego urodzonego w Polsce króla strzelców Bundesligi, Martina Maxa (54 l.).

„Super Express”: - To pytanie stawia sobie każdy kibic reprezentacji Polski: czy Robert Lewandowski powinien zmieniać klub pół roku przed mundialem w Katarze - najważniejszą dla niego imprezą w życiu?

Martin Max: - Myślę, że jeśli w tym wieku ma jeszcze szansę pójść do Barcelony, powinien spróbować. Owszem, Bayern jest topowym klubem i Robert, co zresztą widać w każdym kolejnym sezonie, może się w nim realizować w stu procentach. Skąd zatem dyskusja o zmianie barw? Być może po prostu ma potrzebę, by sprawdzić się w nowym otoczeniu. Sprawdzić i potwierdzić swą klasę.

- A więc zakłada pan, że latem odejdzie z Monachium?

- Nie wiem, co zrobi. To jego indywidualny wybór. Ale jestem pewien, że niezależnie od tego, co wybierze i w jakim klubie zagra w nowym sezonie, nie straci swej skuteczności. W Barcelonie też będzie regularnie strzelać gole, jak dotychczas.

Robert Lewandowski zostanie w Bayernie? W sieci pojawił się pewien film

- W tym roku skończy 34 lata. Upływ czasu go nie dotyczy?

- Ja też swoje tytuły króla strzelców zdobywałem po trzydziestce. Ten drugi – wieku 34 lat właśnie. Im byłem starszy, tym strzelanie bramek przychodziło mi... łatwiej. Napastnik – a konkretnie „łowca goli” – to wyjątkowa pozycja, tak jak bramkarz. Doświadczenie jest tu najważniejsze. Zyskujesz dzięki niemu spokój: nie musisz biegać za wiele za piłką, bo po prostu wiesz, co się za chwilę z nią stanie. Lewandowski zresztą ma rzecz, która imponuje mi od zawsze: instynkt. On doskonale czuje, gdzie spadnie piłka, jak się ustawić, w którą stronę pójść.

- Mówi pan jak członek fan-klubu Roberta...

- Bo jestem jego wielkim fanem. To kompletny napastnik: strzela lewą i prawą noga, głową. No i na pierwszy rzut oka widać, że to sportowiec pełną gębą; żona o niego dba, nie jest to tylko chwyt marketingowy. Nie spodziewałem się, że ktoś kiedykolwiek poprawi osiągnięcie Gerda Muellera, bo futbol zmienił się diametralnie od tamtej pory. Dziś napastnik już nie może po prostu stać w polu karnym i czekać na piłki, jak kiedyś robił to Gerd. Trudniej bić takie rekordy. A Robertowi się udało! „Lewy” jest rewelacyjny w tym, co robi. Mueller to był natomiast typowy egzekutor i w tej kategorii do dziś jest najlepszy.

Liga Mistrzów przejdzie rewolucję! To już pewne, UEFA zatwierdziła gigantyczne zmiany

Karim Benzema

i

Autor: AP Karim Benzema

- Myśli pan, że Polak sięgnie w końcu po Złotą Piłkę?

- Nie wiem... Pamiętajmy, że Karim Benzema gra dalej w Lidze Mistrzów, doszedł do finału. A Bayern – lepiej nie gadać...

- A Robert powinien ją dostać w poprzednich latach?

- W sporcie nie zawsze wszystko jest sprawiedliwe, i nie zawsze najlepszy jest doceniany. Czasami rolę odgrywa jakaś dziwna „polityka”, okoliczności odbiegające od boiskowych. Ja dwukrotnie byłem królem strzelców Bundesligi, ale w barwach niezbyt topowego klubu. No i wie pan, ile mam meczów w reprezentacji Niemiec?

- Jeden!

- No właśnie. Czyli mniej, niż tych pięknych armat za snajperską koronę.

- Ale za to z Argentyną! Na mundialu w Katarze zagrają z nią Polacy. Czego się pan po takim meczu spodziewa?

- Polska reprezentacja idzie w górę za sprawą Lewandowskiego. Jeden dobry napastnik jest w stanie pociągnąć całą drużynę, bo w piłce najważniejsze są bramki. To może nie jest drużyna na takim poziomie, jaką zawsze z rozrzewnieniem wspominał mój ojciec – ta z 1974 roku, z Latą i Gorgoniem. Widzę jednak w obecnej drużynie biało-czerwonych duży potencjał.

- A Niemcy? Mając w grupie Hiszpanię, Japonię i jedną z drużyn z baraży, już mogą szykować się na 1/8 finału?

- Niemcy to już nie jest drużyna ze szpicy! To raczej światowy „drugi garnitur”, za Hiszpanią, Belgią, Francją. Mam wrażenie, że straciliśmy kilka ostatnich lat. Ot, nie ma na przykład takich napastników, jak Gerd Mueller. A pomysł „Jogiego” Loewa z fałszywą dziewiątką nie sprawdza się najlepiej. Gdyby Niemcy mieli Lewandowskiego, można by się zastanawiać nawet nad strefą medalową. Ale go nie maja... Z grupy „mannschaft” wyjdzie na pewno, ale ćwierćfinał może być barierą nie do przeskoczenia.

Tak „grzeszył” srebrny medalista z Barcelony. Uwierzylibyście, że mógł coś takiego zrobić swemu szefowi?

Sonda
Czy Lewandowski powinien przenosić się z Bayernu do Barcelony?
Najnowsze