- Myślę o tym każdego ranka - wyznał bramkarz Arsenalu, ale dodał, że jest zadowolony ze swojego występu w zremisowanym 4:4 spotkaniu z Liverpoolem.
- Po minionym weekendzie czułem się naprawdę źle. Wiem, że w głównej mierze przeze mnie nie zakwalifikowaliśmy się do finału Pucharu Anglii - powiedział na łamach angielskich mediów skruszony Fabiański.
Arsenal w sobotę przegrał z Chelsea 1:2, a za utratę obu goli angielska prasa obwiniła Polaka. - Każdego ranka budziłem się i nadal myślałem o tym meczu. Nie jest mi łatwo. Być może, gdy sezon się skończy, wymażę to spotkanie z pamięci. Powinienem pomóc drużynie, ale tego nie zrobiłem i jest mi z tego powodu bardzo przykro - wyjaśnił wychowanek Polonii Słubice.
Podczas gdy angielska prasa wieszała psy na Polaku, w klubie nikt się od niego nie odwrócił. - Chciałbym podziękować całemu sztabowi szkoleniowemu i kolegom z drużyny, bo bardzo mi pomogli. Bardzo to doceniam. Atmosfera w klubie jest fantastyczna - powiedział Fabiański.
We wtorkowy wieczór polski bramkarz zamknął usta krytykom. Choć w meczu z Liverpoolem dał sobie strzelić aż cztery gole, komentatorzy o jego występie wypowiadali się w samych superlatywach.
- Jestem zadowolony ze swojego występu, ale czuję się trochę dziwnie, bo przecież puściłem cztery bramki. Byłbym szczęśliwszy, gdybyśmy wygrali - wyznał "Fabian".
Polak bramki "Kanonierów" będzie strzegł także w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów przeciwko Manchesterowi United. Póki Manuel Almunia nie jest zdolny do gry, Fabiański może być pewny miejsca w pierwszym składzie londyńskiej ekipy.
Zapytany o cele Arsenalu Fabiański powiedział: - Zależy nam na tym, by w lidze już nie przegrać, więc damy z siebie wszystko i mam nadzieję, że skończymy sezon na trzecim miejscu w tabeli.
Fabiański: Każdego ranka myślę o meczu z Chelsea
2009-04-22
16:08
Łukasz Fabiański (24 l.) nie może zapomnieć o błędach, które popełnił w sobotnim meczu z Chelsea w półfinale Pucharu Anglii.