Piotr Zieliński pojawił się na boisku w 62. minucie. Zmienił Marka Hamsika i gra Napoli zaczęła się układać. Wcześniej piłkarze Maurizio Sarriego mieli problemy z ambitnie grającymi gospodarzami. Bolonia zdobyła nawet gola w pierwszej połowie, ale arbiter bramki nie uznał. W 66. minucie prowadzenie gościom dał Jose Callejon, który wykorzystał podanie Lorenzo Insigne. W 83. minucie Dries Martens podwyższył na 2:0, a wynik ustalił pięć minut później Piotr Zieliński. Polak otrzymał świetne dogranie od Callejona i tylko przypieczętował dobrą akcję, wbijając piłkę do siatki z bliskiej odległości.
Trafienie Zielińskiego zasmuciło jednak Kamila Glika. Obrońca AS Monaco obserwował wyczyn pomocnika Napoli i do końca sezonu będzie obgryzać paznokcie z nerwów. Zieliński ma już dwie bramki na koncie w tym sezonie, a to oznacza, że jest na dobrej drodze do wyrównania strzeleckiego rekordu polskich piłkarzy w Serie A. Do tej pory najwięcej goli w jednym sezonie zdobyli właśnie Kamil Glik i Zbigniew Boniek. W swoim najlepszym roku trafiali siedem razy do bramek rywali. Piotr Zieliński może zdetronizować kolegę z reprezentacji i prezesa PZPN.
Jeszcze 5 i wyrowna nasz rekord @BoniekZibi
— Kamil Glik (@kamilglik25) September 10, 2017
Początek rozgrywek jest dla pomocnika z Polski niezwykle udany. W trzech meczach zdobył już dwa gole, a uwzględnić należy, że Polak nie otrzymuje od Sarriego możliwości pełnych występów. Na boisku nie przebywa tak długo, jak jego koledzy, a mimo to znajduje czas, by wpisać się na listę strzelców. Przed przerwą reprezentacyjną zaliczył przepięknego gola w meczu z Atalantą. Tamto uderzenie odwróciło losy spotkania. Teraz czekamy, aż "Zielu" rozstrzela się w reprezentacji Adama Nawałki.
Zobacz bramkę Piotra Zielińskiego [WIDEO]