Od 1 czerwca rządy w Lokomotiwie Moskwa przejmuje Serb Marko Nikolić. Za kadencji Jurija Siomina zespół odniósł największe sukcesy w historii. Najwybitniejszego szkoleniowca godnie pożegnał klub i jego piłkarze, którzy w specjalnych nagraniach w mediach społecznościowych opowiadali zabawne anegdotki z jego udziałem. Na temat Rosjanina wypowiedzieli się także nasi kadrowicze występujący w ekipie z Moskwy. O pierwszym spotkaniu opowiedział obrońca Maciej Rybus, który zdradził, że na początku Siomin zwracał się do niego mówiąc "Matteus".
SEKSOWNA żona reprezentanta Polski kusi DUŻYMI PIERSIAMI i przypomina, że świat nas kocha! ZDJĘCIA
Do wspomnień dołączył także pomocnik Grzegorz Krychowiak, który od dwóch lat występuje w Lokomotiwie. To właśnie pod rządami Rosjanina nasz piłkarz nie tylko się odbudował, ale stał się gwiazdą drużyny i ligi. W tym sezonie jest najlepszym strzelcem wicemistrza Rosji. - Pamiętam sytuację, gdy byliśmy na zgrupowaniu w Dubaju - mówi Krychowiak na nagraniu opublikowany przez klub w mediach społecznościowych. - Graliśmy z Rostowem. W pierwszej połowie graliśmy bardzo źle. Rozmawiałem z nim i powiedziałem mu, że jestem bardzo zły, że tak gramy, że trzeba to zmienić. Dlatego, że to była katastrofa. W drugiej połowie było już lepiej. Powiedział mi: nic strasznego. Potem wygraliśmy z Rostowem w lidze 3:1. To było bardzo ważne zwycięstwo. Powiedział mi: specjalnie wtedy graliśmy źle i dlatego teraz wygraliśmy z nimi. Chciałbym powiedzieć dziękuję za te dwa lata. Wszyscy wiedzą, że to bardzo dobry trener. On wszystko wygrał z Lokomotiwem. Ważniejsze jest to, że on jest dobry człowiekiem. Prawie zawsze ma uśmiech na twarzy i życzę mu powodzenia na nowej drodze - zakończył najlepszy piłkarz Lokomotiwu Moskwa.
Flavio Paixao, bohater Lechii, dla Super Expressu: To był najbardziej szalony mecz w moim życiu