Glik może być w letnim okienku transferowym jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy w Europie. W Serie A nie tylko błyszczał skuteczną i ofiarną grą w obronie, ale też wspomagał swój zespół pod bramką przeciwnika. Ściągnął tym na siebie uwagę klubów z czołowych lig, takich jak angielska czy niemiecka. Ponoć usługami polskiego stopera zainteresowane są między innymi: Arsenal, Tottenham, Borussia Dortmund, wcześniej mówiło się też o Wolfsburgu czy Manchesterze United.
"La Gazetta dello Sport": Kamil Glik wybrany do jedenastki sezonu Serie A!
Fachowy portal Transfermarkt.de wycenia Glika na 8 milionów euro, ale dla szefów Torino to będzie prawdopodobnie za mało, by sprzedać swojego kapitana. Oczekiwaliby raczej oferty o 2 miliony wyższej. Zdaniem włoskiego dziennika "Tuttosport" w grze o reprezentanta Polski pojawił się jednak jeszcze jeden gracz, który może przebić wszystkich pozostałych pod kątem finansowym. Chodzi tu o Manchester City, który oferuje za Glika 14,5 miliona euro i zamierza zaproponować mu kontrakt na 2 miliony euro netto rocznie.
Polak miałby być w Manchesterze rozwiązaniem słabej gry obronnej zespołu z Etihad Stadium. W coraz słabszej dyspozycji jest kapitan "The Citizens" Vincent Kompany, a sprowadzony latem za duże pieniądze z FC Porto Eliaquim Mangala nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Przejście do Manchesteru nie jest jednak przesądzone, bo podobne pieniądze oferuje Glikowi wicemistrz Niemiec i zdobywca Pucharu Niemiec - Wolfsburg.