W poprzednim sezonie Kamil Wilczek wyrósł na gwiazdę Broendby i ligi duńskiej. Mimo że na finiszu był w rewelacyjnej formie to jednak jego skuteczność nie wystarczyła, aby klub z Kopenhagi sięgnął po upragnione mistrzostwo kraju. Na starcie obecnych rozgrywek Polak nadal jest skuteczny.
Teraz powiększył dorobek bramkowy strzelając gola w przegranym 2:4 meczu przed własną publicznością z Soenderjyske. Wilczek trafił w 14. minucie i doprowadził do wyrównania. Wprawdzie kilka chwil później jego zespół wyszedł na prowadzenie, ale w dalszej części spotkania trafiali już tylko piłkarze rywala. I to trzy razy... Niemiecki trener Broendby Alexander Zorniger dał Polakowi rozegrać całe spotkanie, które nasz gracz zakończył jeszcze z żółtą kartką.
Wilczek z 6 golami jest drugi w zestawieniu najlepszych snajperów. Prowadzi Senegalczyk Dame N'Doye (FC Kopenhaga), który w 9 występach zdobył 7 bramek. Trzeba przyznać, że napastnik reprezentacji Polski może pochwalić się znakomitym dorobkiem w Danii. Tylko w ekstraklasie strzelił dla Broendby 39 goli w 82 meczach.
Po dziewięciu kolejkach w tabeli duńskiej ekstraklasy na czele jest FC Kopenhaga (19 punktów). Broendby plasuje się na czwartym miejscu ze stratą pięciu punktów do lidera. Następnym rywalem drużyny Polaka będzie na wyjeździe Aarhus.