Tego pana nie obsługujemy
Napastnik Charlotte strzelił zwycięskiego gola z Albanią w el. EURO. Trzeba przyznać, że kadrowicz lubi mecze z tym rywalem. - „Świderski do Albanii na wakacje już nie pojedzie” - powiedział Grzegorz Świderski, ojciec kadrowicza po jego występach przeciwko drużynie z Bałkanów. - Żartowaliśmy z żoną, że będzie tak jak w znanym filmie, w którym na widok jednego z bohaterów mówiono, aby nie obsługiwać go na granicy. Karol trzy razy grał przeciwko Albanii i dwa razy im zaszkodził. Najpierw w eliminacjach do mundialu w Katarze i teraz w walce o awans na EURO - przypomniał i dodał: - Karol nie zawodzi w kadrze, jest wybawcą, bo ratuje nam skórę. „Dzióbnął” bramkę, która przybliżyła nas do baraży o mundial czy zapewniła utrzymanie w Lidze Narodów. Pokazuje, że jest potrzebny reprezentacji. Może nawet niezbędny, czy to w roli dżokera czy zawodnika z podstawowego składu. Gdy jest zdrowy to jest przydatny w drużynie narodowej. Chciałbym, aby awansował w tej hierarchii napastników w kadrze. Kiedyś był czwartym wyborem, ale skutecznie przepychał się do góry, są efekty. Może teraz awansuje wyżej? - zastanawiał się ojciec kadrowicza.
Zawsze coś się dzieje, jest coś innego, są efekty
W starciu z Albanią Świderski zagrał w pierwszym składzie, u boku Roberta Lewandowskiego. - Wydaje mi się, że dobrze wygląda jego współpraca z Robertem Lewandowskim - ocenił tata napastnika kadry. - Mam wrażenie, że jest między nimi „chemia”. Kilka razy już ze sobą zagrali. Zawsze coś się dzieje, jest coś innego, są efekty. Wiadomo, że nie będzie ciągle fajerwerków, czy po pięć bramek z ich strony. Jednak najważniejszy jest wynik. Na EURO na pewno awansujemy - nie miał wątpliwości Grzegorz Świderski na naszych łamach.