Karol Linetty pewnie sam się nie spodziewał, że transfer do Sampdorii będzie aż tak udany. Kibice przewidywali, że głównie będzie siedział na ławce rezerwowych, ale młody pomocnik z miejsca wskoczył do pierwszej jedenastki i już z niej nie wyszedł. We włoskim klubie to od niego zaczyna się zestawianie drugiej linii na każde spotkanie. W Serie A rozegrał aż 33 mecze (1 gol, 4 asysty), za które w większości zebrał świetne recenzje.
Dzięki dobrej grze Linetty trafił na radary mocniejszych klubów, takich jak Olympique Marsylia. Wysłannicy tego zespołu od dłuższego czasu uważnie obserwują Polaka - wyjawił portal "Il Secolo XIX". Były gracz Lecha wyceniany jest przez portal transfermarkt.pl na 6 milionów euro, ale Sampdoria będzie chciała znacznie więcej pieniędzy za lidera swojej pomocy.
Być może wartość naszego kadrowicza skoczy jeszcze bardziej po młodzieżowych mistrzostwach Europy, które w czerwcu rozegrają się w Polsce. Linetty ma być główną gwiazdą biało-czerwonych. Jeśli zdecydowałby się na transfer do Ligue 1, poszedłby w ślady Kamila Glika, Igora Lewczuka, Grzegorza Krychowiaka, czy też Mariusza Stępińskiego. Latem 2016 roku wszyscy przenieśli się do Francji.