- Wybrałem Kadyks również ze względu na rodzinę. To wspaniałe miejsce. Piękne plaże, cudowne stare miasto, położone tuż nad oceanem. Żona i synek dołączą do mnie, jak tylko mały Antoś dostanie paszport - wyjaśnia Kosowski. Wybranka "Kosy", Roksana Jonek, to Miss Polonia z 1997 r.
Dla niej wyjazd za granicę to żadna nowość. Mieszkała już z Kosowskim, kiedy grał on w Weronie, mieście Romea i Julii. W Hiszpanii ma być równie romantycznie.
Sam transfer "Kosy" wzbudził w Polsce trochę kontrowersji. Słychać głosy, że Kamil porzucił marzenia o wielkiej piłce i wyjechał na emeryturę.
- Nie przejmuję się takim gadaniem. Gdybym związał się z Barceloną, to też złośliwi powiedzieliby, że nie mam ambicji, bo poszedłem do Barcy grzać ławę. Kadyks to dobry wybór z wielu względów. Choćby finansowych. Hiszpanie zapewnili mi lepsze pieniądze niż Wisła - przyznaje Kosowski, który w zespole zadebiutuje w przyszły weekend, w meczu z Teneryfą.
- Liczą tu na mnie. Do miejsca premiowanego awansem tracimy tylko 7 punktów. Chcemy awansować - przekonuje "Kosa", choć w tym względzie nie wszyscy się z nim zgadzają.
- Cadiz nie ma większych szans na awans - przekonuje Felix Moneo Gil, jeden z hiszpańskich menedżerów. -Ten klub jest w Hiszpanii bardzo szanowany, ma fantastycznych kibiców, ale jest dużo biedniejszy niż najgroźniejsi rywale. Dlatego nie wierzę, że awansuje do Primera Division.
Artykuł o polskim Beckhamie w "Marce" był wczoraj jednym z trzech najczęściej czytanych, jeśli chodzi o materiały na temat Segunda Division. Teraz trzeba pokazać klasę na boisku.