Przed startem nowego sezonu Piątek zmienił klub. Przeniósł się do Istanbul BB. Jednak początek w tureckim klubie nie należał do udanych. Kadrowicz nie mógł się przełamać, a ponadto miał problemy ze zdrowiem. Wydaje się, że to co najgorsze już za nim. Bramkarza Ankaragucu pokonał dwa razy w pierwszej połowie. Potrzebował na to niespełna piętnaście minut. Na ten moment polski napastnik czekał ponad pięć miesięcy. Poprzednią bramkę zdobył w maju, gdy występował we włoskiej Salernitanie. Pokonał wtedy bramkarza Empoli- Dobrze jest wrócić. Ważny punkt dla klubu - napisał Piątek na swoim profilu na Instagramie zamieszczając zdjęcia ze starcia z Ankaragucu.
Artur Jędrzejczyk o przerwaniu fatalnej serii Legii. Tak widział wygraną z Radomiakiem
Po golach mógł zaprezentować swoją cieszynkę, jak strzela z pistoletów. - Pistolety naładowane - skomentował Mateusz Klich, były pomocnik kadry. Klub polskiego napastnika zajmuje w lidze dopiero 17. miejsce, które oznacza degradację. W następnej kolejce (12.11) przed drużyną Piątka derby Stambułu z Besiktasem.