Leo: Piechniczek i Engel nie znają się na piłce

2009-11-13 12:24

Były trener reprezentacji Polski Leo Beenhakker (67 l.) w końcu powiedział, co sądzi o działaczach PZPN.

W trakcie pracy z kadrą Holender niechętnie wypowiadał się na temat swojej współpracy ze Związkiem. Dziś nie musi już dbać o dobre relacje z działaczami i z rozbrajającą szczerością podsumowuje stan polskiej piłki.

Zdaniem Beenhakkera, głównym problemem polskiego futbolu jest brak odpowiedniej organizacji wydziału szkolenia PZPN oraz... brak wiedzy o nowoczesnym futbolu u Antoniego Piechniczka i Jerzego Engela.

- Podczas trzech lat nigdy nie miałem żadnej rozsądnej dyskusji z Engelem, Piechniczkiem czy kimkolwiek ze Związku. Za każdym razem, gdy dochodziło do spotkań, byłem bardzo miły i grzeczny. Ale Piechniczek, gdy tylko zaczynaliśmy rozmawiać o nowoczesnym futbolu, natychmiast zmieniał temat na 1974 i 1982 rok - powiedział Beenhakker.

- Jedyny kontakt ze szkołą trenerów, jaki miałem, to po wywiadzie, w którym powiedziałem, że Piechniczek dla mnie nie istnieje. Przysłali mi list, w którym wyrażali swoje oburzenie - dodał Holender.

Beenhakker nie chciał przyznać się do błędów przy powołaniach, m.in dla Tomasza Zahorskiego i Wojciecha Łobodzińskiego. Jednak trudno nie zgodzić się z jego oceną polskiej piłki i PZPN-owskich działaczy, którzy - jak stwierdził Leo - dbają wyłącznie o interes osobisty.

Najnowsze