W wywiadzie dla serwisu dziennik.pl, Listkiewicz z perspektywy czasu ocenił swoje decyzje dotyczące doborów selekcjonerów reprezentacji Polski.
- Zrobiłem chyba błąd zwalniając za szybko tych trenerów. Teraz mogę to powiedzieć, już nie jestem prezesem. Szczególnie mi żal Pawła Janasa, że wtedy, pod wpływem tej nagonki medialnej, tej strasznie wobec Pawła nieprzyjaznej atmosfery, nie ukrywam - również nacisków politycznych - i na mnie, i na Pawła ze strony ówczesnego ministerstwa sportu - przyznał po kilku latach Listkiewicz. Kto był wówczas ministrem sportu? Oskarżony o korupcję Tomasz Lipiec.
- I cała ta atmosfera, że Paweł mówi: "Wiesz, ty musisz zostać, ale ja odejdę". I ja przekonywałem Pawła, ale nie dość... raczej nieskutecznie. A dwa - chyba za mało w to serca włożyłem, bo uważam, że Paweł Janas Powinien zostać. To jest świetny trener i wspaniały człowiek i gdyby Paweł został, to być może wyniki nie byłyby wcale gorsze niż za Leo i też z Pawłem byśmy awansowali - powiedział były prezes futbolowej centrali.
Mądry Polak po szkodzie...