Łukasz Fabiański to jedna z największych gwiazd reprezentacji Polski. Bramkarz West Ham United ma rzeszę fanów, a na zgrupowaniach reprezentacji obecny jest od długiego czasu. Jego popularność sprawia, że wielu młodych adeptów bramkarskiej sztuki chciałaby grać właśnie tak, jak "Fabian". Golkiper szansę na kolejne występy w drużynie narodowej będzie miał już 7 i 11 września, gdy nasza reprezentacja zmierzy się z Włochami (Liga Narodów) i Irlandią (mecz towarzyski). Jeśli Fabiański wystąpi w którym z tych spotkań, to na placu gry towarzyszyć mu będą nowi koledzy. Sam szczerze przyznał, że nie wszystkich powołanych kojarzył.
- Jak zobaczyłem powołania, to przyznam szczerze – nie znałem wszystkich chłopaków. Byłem akurat w klubie, zobaczyłem listę i "wygooglowałem" sobie Rafała Pietrzaka z Wisły Kraków. Koledzy z drużyny mnie przyłapali i musiałem się tłumaczyć. Chciałem przygotować się na nowych kolegów, sprawdzić kto gra na jakiej pozycji - powiedział Łukasz Fabiański w rozmowie z Jackiem Kurowskim z TVP Sport.
Fabiański zdradził także, którego z kolegów z reprezentacji będzie mu najbardziej brakowało podczas najbliższego zgrupowania. Wskazał na Łukasza Piszczka. - Na pewno będzie mi go brakować. W jego przypadku nie dało rady jeszcze tego przeciągnąć. Z "Piszczem" nie ma szans. Jak mówi "nie" to znaczy "nie". Podejrzewam, że trener Brzęczek nie zamknął nikomu drzwi do kadry, ale chce przetestować nowych zawodników. Myślę, że tacy piłkarze jak Pazdan, Grosicki, Teodorczyk będą jeszcze brani pod uwagę - podkreślił "Fabian".