Piękne, słoneczne popołudnie i mecz z ostatnią drużyną w tabeli. Maciej Rybus miał mieć wyjątkowo udaną niedzielę. Tym bardziej, że trener Olympique Lyon zdecydował się wystawić polskiego obrońcę w pierwszym składzie po długim czasie. Niestety, sielanka została przerwana przez chuliganów gospodarzy. Pseudokibice Bastii jeszcze w czasie rozgrzewki przedostali się na boisko i zaatakowali zawodników gości.
Piłkarze w popłochu uciekali do szatni, a agresorzy gonili ich jeszcze po klubowych korytarzach. Najbardziej dziwi bierna postawa ochrony, która w bardzo małym stopniu próbowała przeszkodzić krewkim chuliganom. Spotkanie najpierw zostało opóźnione, a kilkanaście minut później pojawiła się informacja, że Lyon nie zamierza znowu wychodzić na murawę, w obawie przed utratą zdrowia. Po jakimś czasie organizatorom udało się jednak nakłonić gości do zmiany decyzji i rozpoczęto grę. Po kilkunastu minutach sytuacja na trybunach wciąż była gorąca i oficjele zdecydowali się odwołać rywalizację. Sprawa trafi przed władze Ligue 1, ale należy się spodziewać walkoweru na korzyść gości.
Po trzydziestu dwóch meczach ekipa Macieja Rybusa zajmuje czwarte miejsce w tabeli Ligue 1. Pozycja ta premiowana jest grą w Lidze Europy. Bastia to czerwona latarnia ligi francuskiej. Zespół ten zamyka tabelę.
Bastia vs Lyon. #Wojna pic.twitter.com/u5fmPbY3e8
— Pan Avanti (@Pan_Avanti) 16 kwietnia 2017