"Super Express": - Jak ocenia pan początek sezonu w wykonaniu Marcina Bułki?
Vincent Candela (były mistrz świata, reprezentant Francji): - Jestem pod wrażeniem. Myślę, że Polaka można śmiało określić odkryciem pierwszej części sezonu we Francji. Jest mocnym punktem swojej drużyny, widać, że dodaje jej sporo pewności siebie. Jako były obrońca wiem, że mając tak mocne wsparcie z tyłu można sobie pozwolić na większą swobodę w grze ofensywnej. Poza tym jego współpraca z formacją defensywną jest znakomita. Dziewięć czystych kont robi wrażenie, a jego indywidualne popisy są już niesamowite. Mecz z Monaco, w którym obronił dwa rzuty karne, a jego drużyna wygrała na długo zostanie zapamiętany.
Jan Bednarek wrócił do kadry i pierwszego składu? "Ostatnio kredyt zaufania mocno nadszarpnął"
- Czy jest pan zaskoczony nagłym wystrzałem formy Polaka?
- W poprzednich sezonach grał sporadycznie, ale być może potrzebował zaufania ze strony trenera. Po odejściu Kaspera Schmeichela w klubie uznano, że warto dać szansę Marcinowi i chyba nikt się nie zawiódł. Przed tym sezonem Nice wykupiło go z PSG za niewielkie pieniądze i już teraz widać, że zrobiło świetny interes. Podejrzewam, że taki bramkarz jak Bułka nie zabawi zbyt długo w klubie z Lazurowego Wybrzeża i może po sezonie odejść do lepszego zespołu.
Marcin Bułka to przyszły numer 1 w kadrze? "Zawsze ktoś będzie pokrzywdzony"
- Nice jest wiceliderem Ligue 1. Czy jest to zaskoczeniem?
- Na pewno tak, tym bardziej, że ich strata do PSG wynosi zaledwie punkt. Naturalnie za nami dopiero 12 kolejek Ligue 1 i wyrokowanie jakichkolwiek wyników na tym etapie byłoby mało poważne. Niemniej Marcin Bułka podobnie jak Nice zachwycają nie tylko swoich kibiców, ale całą Francję.
Robert Lewandowski nie zagra z Łotwą? Jest odpowiedź gwiazdy reprezentacji Polski, tak zareagował!
- W Polsce toczy się dyskusja, czy pierwszym bramkarzem powinien być Bułka, czy jednak Szczęsny. Jak pan to widzi?
- Na szczęście dla Was macie wielu znakomitych zawodników na tej pozycji, więc w przypadku kontuzji lub niedyspozycji jednego z nich gotowy do gry pozostaje inny, wcale nie gorszy. Bułka jak już mówiłem jest odkryciem tego sezonu w Ligue 1, ale Szczęsny od wielu lat gra na najwyższym poziomie. Reprezentował barwy topowych klubów w Anglii i Italii, gdzie zawsze bił się o najwyższe cele. Z pewnością Wojtek ma większe doświadczenie i ze względu właśnie na nie w tej rywalizacji postawiłbym na golkipera Juventusu.
Wymowny komentarz selekcjonera reprezentacji Polski. Padły słowa o cierpliwości i zaufaniu
- Co pan sądzi o bramkarzu Juventusu?
- Jeżeli przez kilka lat z rzędu jest się „jedynką” w takim klubie jak Juventus, do tego jeszcze wcześniej naznaczonym przez taką legendę jak Gianluigi Buffon, to nie może być w tym najmniejszego przypadku. Szczęsny od wielu lat prezentuje znakomitą dyspozycję, każdy wie, na co go stać. Pracuje z najlepszymi fachowcami, trenował i rywalizował z wielkimi jak Alisson Becker, czy wspomniany Buffon. Myślę, że wiele reprezentacji może wam pozazdrościć takich bramkarzy.
- Co zatem musi zrobić Bułka, aby osiągnąć poziom Szczęsnego i w przyszłości wygryźć go z kadry?
- Być może w danej chwili Marcin prezentuje się lepiej, ale nie zapominajmy, że to dopiero jego pierwszy sezon na tak wysokim poziomie, w którym zbiera regularne występy. Bułka miał już okazję zetknąć się z wielkim futbolem w PSG. Tam przekonał się, czym jest presja wyniku, rywalizacja z najlepszymi. Myślę, że wie w jakim kierunku powinien zmierzać. Na pewno musi iść konsekwentnie i udowodnić, że trwający sezon nie jest jednorazowym wyskokiem, a początkiem wspaniałej kariery na najwyższym poziomie.
Arkadiusz Milik pominięty w kadrze. Były kadrowicz uważa, że to dobry ruch, tak to uzasadnia
Marcin Bułka
Wiek: 24 l.
Klub: OGC Nice (Francja)
Mecze w lidze: 12
Puszczone gole w lidze: 4
Czyste konto w lidze: 9 meczów
Seria bez straty gola w lidze: 633 minuty
Bilans w Ligue 1: 17 meczów
Wojciech Szczęsny
Wiek: 33 l.
Klub: Juventus Turyn (Włochy)
Mecze w lidze: 10
Puszczone gole w lidze: 6
Czyste konto w lidze: 7 meczów
Seria bez straty w lidze: 615 minut
Bilans w Serie A: 247 meczów