"Super Express": - Czy to prawda, że przymierzasz się do odejścia z Anderlechtu?
Marcin Wasilewski: - Tak. Wprawdzie nikt mnie z klubu nie wygania, ale problemem jest to, że nie gram tyle, ile bym chciał. Dlatego chciałbym odejść już teraz. Do zakończenia zimowego okna w większości lig w Europie zostało jeszcze kilka dni. Wprawdzie czasu niewiele, ale zobaczymy, co się wydarzy.
- Rozmawiałeś z trenerem Johnem van den Bromem o swojej sytuacji w klubie?
- Zapytałem go wprost: jaka jest moja rola w zespole i co muszę zrobić, aby odzyskać miejsce w pierwszym składzie. Powiedział, że teraz stawia na innych, a ja jestem zmiennikiem. Będę grał w przypadku, gdy ktoś będzie pauzował za nadmiar kartek czy kontuzji. Jestem ambitny i to mi zwyczajnie nie odpowiada. Nie mam przecież już 20 lat, że mogę sobie czekać. Nie zapominajmy, że blisko rok wypadł mi z powodu złamania nogi. I teraz, gdy jestem zdrowy, nie chcę tracić kolejnych miesięcy. Przecież tego grania nie zostało mi tak wiele.
- Jednak do końca sezonu masz ważny kontrakt z Anderlechtem. Klub zgodzi się na wcześniejszy transfer?
- Wiadomo, że zarówno trener, jak i menedżer klubu woleliby, abym został. I taką dostałem od nich informację. Jednak zadeklarowałem, że chcę odejść. Nie mogę sobie pozwolić na brak regularnych występów. Przecież przed reprezentacją Polski ważne mecze w eliminacjach mistrzostw świata 2014. Nie będę miał miejsca w klubie, to i powołania do kadry przestaną przychodzić. Straciłbym więc podwójnie.
- Masz żal do Anderlechtu za ostatnie miesiące?
- Jestem w tym klubie od sześciu lat, czuję się w nim dobrze i na nikogo nie powiem złego słowa. Trener zachował się wobec mnie uczciwie. Doceniam to, że szczerze mi wszystko przedstawił. Bo lepiej poznać prawdę, nawet gdy nie jest ona dobra, niż być mamionym obietnicami bez pokrycia. To dobre podejście, bo dzięki temu wiem, na czym stoję i nie przychodzę do klubu sfrustrowany.
- Zostaniesz w Belgii czy może wrócisz do Polski?
- W tym momencie nie potrafię powiedzieć, w którym klubie będę grał. Pojawią się oferty, ale brakuje konkretów. Wszystko zatem jest możliwe.
- Anderlecht zostanie mistrzem Belgii?
- Brak tytułu będzie dla mojego klubu porażką. Co do mistrzostwa, to z tym nigdy w Belgii nie wiadomo. Najważniejsze rozstrzygnięcia zapadają w play-off, a tam wszystko może się zdarzyć. Teraz jesteśmy liderem z ośmioma punktami przewagi nad Waregem i dziewięcioma nad Lokeren. W tym sezonie mamy jeszcze szansę na zdobycie Pucharu Belgii, bo dotarliśmy już do półfinału. Jest zatem o co walczyć.
Liczby "Wasyla" w Anderlechcie
2013 - do czerwca ma ważny kontrakt
2007 - w tym roku odszedł z Lecha Poznań do Anderlechtu
800 - tyle tysięcy euro kosztował
134 - tyle meczów rozegrał
27 - to jego numer
20 - tyle strzelił goli
3 - tyle razy był mistrzem Belgii
2 - tyle razy był wicemistrzem Belgii i zdobywcą Superpucharu
1 raz wywalczył Puchar Belgii