Mija już osiem lat, odkąd sternikiem PZPN jest Boniek. Były znakomity zawodnik m.in. Romy czy Juventusu zastąpił na tym stanowisku Grzegorza Latę, który po bardzo nieudanym dla reprezentacji Polski Euro 2012 odszedł w niesławie. W 2016 roku "Zibi" wygrał drugie wybory z rzędu i utrzymał piastowaną przez siebie funkcję. Teraz jednak musi dojść do zmiany, gdyż przepisy nie pozwalają na powołanie na ten urząd tej samej osoby po raz trzeci z rzędu.
Wśród potencjalnych następców Bońka wskazywany jest właśnie m.in. Marek Koźmiński. Był reprezenant Polski, który występował na pozycji obrońcy, pełni obecnie funkcję wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jeżeli zatem zostałby wybrany na stanowisko, wywodziłby się z tego samego obozu co "Zibi". Zdaniem Sebastiana Staszewskiego z Polsatu Sport, 49-latek swą decyzją o starcie w jesiennych wyborach ogłosi w sobotę, 15 lutego.
Kwestia wyboru nowego sternika polskiej piłki bez wątpienia wzbudzi w najbliższej przyszłości sporo emocji. Oprócz Koźmińskiego, media wskazywały w tej roli także m.in. obecnego sekretarza związku, Macieja Sawickiego, włodarza Jagiellonii Białystok, Cezarego Kuleszę, czy byłego prezesa Legii Warszawa, Bogusława Leśnodorskiego.
