Zdecydowanie za mało strzelamy
Polska kadra dobrze wyglądała w pierwszej połowie, gdy Jakub Piotrowski strzelił gola. Jednak po przerwie Czesi wyrównali, a Biało-czerwoni nie zdołali odpowiedzieć na to trafienie. - Szkoda, że nie wygraliśmy, ale dla mnie najważniejsze jest, że pokazaliśmy, iż możemy być drużyną, dobrą drużyną - powiedział trener Michał Probierz podczas konferencji prasowej, cytowany przez PAP. - Zabrakło nam koncentracji przy stałym fragmencie gry i przez to straciliśmy gola Niestety, stało się to, nie po raz pierwszy w taki sposób w tych eliminacjach i czeka nas w tym elemencie sporo pracy. Ale było też w tym meczu sporo plusów. Widać, że możemy zbudować dobrą drużynę. Zabrakło nam trochę mądrości piłkarskiej, ostatniego podania i strzałów. Zdecydowanie za mało strzelamy. Mamy miejsce, 20 metrów od bramki, a uderzeń brakuje - analizował.
Potrzebowali agresywnego Piotrowskiego
Zaskoczeniem było zestawieniem pierwszej jedenastki. Zabrakło w niej Piotra Zielińskiego, który nie znalazł się także wśród rezerwowych. Zastąpił go Jakub Piotrowski, który strzelił gola. Po pierwszej połowie zmieniony został Karol Świderski, który trafił do szpitala. - Karol Świderski w przerwie musiał zejść, jest w szpitalu i dopiero będziemy wiedzieć, co z nim będzie - wyjaśniał trener, cytowany przez PAP. - Paweł Bochniewicz ma kłopot z biodrem i też pewnie wypadnie nam z gry. Piotr Zieliński wstał rano chory, tego nie sposób było przewidzieć - przekazał i dodał: - Potrzebowaliśmy agresywnego Kuby Piotrowskiego, stąd taka decyzja, pokazał się z dobrej strony - wyznał.
Robert Lewandowski gorzko po meczu z Czechami. Padło pytanie o przegrane eliminacje i baraże
Chciał zaryzykować totalnie
W drugiej połowie doszło do dziwnej sytuacji. Wszedł Patryk Peda, zastępując kontuzjowanego Pawła Bochniewicza. Tyle że niebawem obrońca włoskiego SPAL został zmieniony. Co się stało? - To była zmiana taktyczna - przekonywał Probierz. - Chcieliśmy zaryzykować totalnie, by zdobyć drugą bramkę. Uprzedzałem Patryka, że może dojść do takiej sytuacji, gdy remis będzie się utrzymywał - przyznał Probierz.
To będzie ŁOTWA robota? Statystyki dokonań reprezentacji Polski nie kłamią