Nie zawiodę Beenhakkera

2008-08-04 4:00

Adam Danch chciałby pokazać Leo, co potrafi.

Kibice Górnika Zabrze porównują go do słynnego z "żelaznych płuc" niezmordowanego medalisty mistrzostw świata w Hiszpanii, Waldemara Matysika (47 l., 55 meczów w reprezentacji Polski).

Adam Danch (21 l.), tak jak Matysek, na boisku ciężko haruje, ale do rozmowy z dziennikarzami się nie pali. Nawet jak jest znakomita okazja - czyli powołanie go do kadry przez Leo Beenhakkera (66 l.).

- O czym tu mówić?! - bagatelizuje powołanie. - Bardzo się cieszę, że będę mógł trenować pod okiem tego znakomitego szkoleniowca. Mogę na tym tylko zyskać, nauczyć się czegoś nowego.

Danch dostał powołanie na rozpoczynające się dziś we Wronkach zgrupowanie reprezentacji jako trzeci piłkarz zabrskiego Górnika - po Michale Pazdanie (21 l.) i Tomaszu Zahorskim (24 l.).

- Mówili mi, że na kadrze jest fajnie i nie ma się czego obawiać - uśmiecha się. - Teraz sam się o tym przekonam. Dobrze, że jedziemy do Wronek we trzech. Zawsze to raźniej.

Na razie Danch nie zastanawia się, czy to będzie jego pierwsza, czy ostatnia przygoda z drużyną prowadzoną przez Beenhakkera.

- Chciałbym dobrze wypaść. Jeżeli trener mnie powołał, to znaczy, że czegoś ode mnie oczekuje. Nie chciałbym go zawieść - mówi.

Najnowsze