Wypowiedzi Roberta Lewandowskiego bardzo często odbijają się szerokim echem w mediach. Tak było za kadencji Jerzego Brzęczka i Czesława Michniewicza. Pierwszy z wymienionych trenerów odniósł się do zachowań kapitana reprezentacji Polski. W programie "Dwa Fotele" portalu Meczyki.pl wypowiedział słowa, które były potem szeroko komentowane. - Myślę, że jest wiele sytuacji, w szczególności w momentach pomeczowych, kiedy jest negatywny wynik, to wszyscy czekają, co powie kapitan - zaczął Brzęczek.
Wichniarek bezlitośnie o Brzęczku. Wysyła go do psychologa
- I te momenty bardzo często decydują o tym, jaka jest narracja w mediach. (...) Robert nie jest sam na boisku. Jest jedenastu zawodników plus ci wszyscy, którzy są bardzo ważni na ławce i na trybunach - ocenił były selekcjoner. Do tych słów, w bardzo ostrym tonie, odniósł się Artur Wichniarek w programie "Prawda Futbolu". - Strasznie słabe. Jerzy powinien iść nie do kanału "Meczyki", a do psychologa. Spokojnie wszystko popracować, "przetrawić", co wydarzyło się w kadrze. Miał swoją szansę - powiedział były reprezentant Polski.
- Niech idzie dalej swoją ścieżką, a nie wraca do tego, co było. Takie wypowiedzi są bezsensowne i idiotyczne. Każdy zawodnik w tej kadrze mówi jasno: "bez Roberta nie byłoby nas tu i tu". I to jest fakt! Robert ciągnie tę kadrę od czasów Nawałki - dodał Wichniarek.