"Super Express": - Nie jest tajemnicą, że interesują się tobą również trenerzy reprezentacji Szwecji...
Paweł Cibicki: - To prawda. Ale rozmawiałem z trenerem kadry U 21 Hakanem Ericsonem i powiedziałem mu, że będę grał dla Polski.
- Dopóki nie zagrałeś w pioerwszej reprezentacji w meczu o punkty, to klamka jeszcze nie zapadła. Czujesz się na siłach zagrać w dorosłej reprezentacji Polski?
- Może trochę za wcześnie, żebym zagrał, lecz nie za wcześnie, żeby mnie do niej powołać. Ale to nie zależy ode mnie. Ja robię na boisku to, co do mnie należy i może doczekam się powołania.
- Skąd pochodzą twoi rodzice?
- Oboje z Konstancina. Ojciec wyjechał 30 lat temu do Szwecji, a mama 10 lat później, poznali się i pobrali w Szwecji. Co roku przyjeżdżam na wakacje do babci w Konstancinie. Kiedyś nawet trenowałem przez tydzień z chłopakami z Kosy Konstancin.
Robert Lewandowski nie odda opaski kapitana Jakubowi Błaszczykowskiemu?
- W domu rozmawiacie po polsku?
- Tak, a kiedy z młodszym bratem Kacprem (9 l.) gadamy po szwedzku, to tata zwraca nam uwagę, żebyśmy mówili po polsku. Ostatnio stwierdził, że musimy jeszcze lepiej nauczyć Kacpra polskiego, bo zauważył u niego talent do piłki, więc gdy brat dorośnie i upomni się o niego reprezentacja Polski, to musi dobrze znać język. Tata jest już na emeryturze, ale dzięki temu śledzi wszystkie moje mecze i jest najwierniejszym kibicem.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail