Atmosfera na Cardiff City Stadium była wyśmienita. Przed meczem najpierw duża grupa polskich kibiców głośno odśpiewała „Mazurka Dąbrowskiego”, a potem do głosu doszli Walijczycy, którzy tak odśpiewali swój hymn, że po skórze mogły przejść ciarki. Od pierwszej minuty te ciarki nie schodziły z pleców piłkarzy, bo gra była niezwykle ostra, a mecz cały czas utrzymywał napięcie. Już w 11. minucie Robert Lewandowski po raz pierwszy rozkładał bezradnie ręce, patrząc na grę kolegów, a dwie minuty później pojawił się stały element programu, czyli długie podanie górą do Lewandowskiego (oczywiście stracone). W pierwszej połowie Polacy grali przeciętnie i mogli nawet przegrywać, ale bardzo dobrze bronił Wojciech Szczęsny.
Walia - Polska: Gorące sceny na trybunach! Polscy kibice nie wytrzymali, urządzili racowisko
Memy po meczu Walia - Polska mówią wszystko:
Po meczu Polska - Walia Michniewicz może odetchnąć przed mundialem
Po przerwie mecz również rozgrywany był w bardzo napiętej atmosferze, a Walijczycy raz po raz brutalnie faulowali Polaków. Nastroje ostudziła im cudowna akcja bramkowa Polaków. Jakub Kiwior posłał długą piłkę do Lewandowskiego, ten w cudowny sposób przerzucił piłkę do Karola Świderskiego, a ten pewnie strzelił na 1:0. W końcówce to już była „obrona Częstochowy”, ale udało się ocalić zwycięstwo. Najważniejszy cel, czyli utrzymanie w Dywizji 1 Ligi Narodów, biało-czerwoni osiągnęli. Przed mundialem wciąż jest wiele znaków zapytania, ale pewne jest to, że selekcjoner będzie miał zdecydowanie spokojniejszą głowę w oczekiwaniu mundial.
Tak Walijczycy nazwali Polaków. Tego nawet nie da się przeczytać, nigdy byście nie zgadli