Saganowski dotarł do Gdańska z opóźnieniem, bo w poniedziałek Legia grała ligowy mecz z Podbeskidziem. Wygrała 3:1, a doświadczony napastnik znów harował na całym boisku za dwóch i zaliczył piękną asystę przy golu Dominika Furmana, po którym "wojskowi" wyszli na prowadzenie 2:1.
- Nie spinałem się, by w tym meczu strzelić bramkę i pokazać, że powołanie dla mnie było słuszne. Ale nie jest też tak, że przyszedłem do Legii i wszystko poszło z górki. Po prostu ktoś docenił moją ciężką pracę, tak samo jak doceniono ją, ściągając mnie do Warszawy - mówi napastnik Legii.
W kadrze po raz ostatni Saganowski zagrał w 2009 roku - w meczu towarzyskim z Grecją.
- O swoje trzeba walczyć do końca i nigdy się nie poddawać. To moja sportowa dewiza. Prawdę mówiąc, myślałem, że Mazurka Dąbrowskiego na boisku już nie usłyszę, więc powołanie mnie zaskoczyło. Jak widać, życie bywa przewrotne. Raz jest się pod wozem, a raz na wozie - uśmiecha się "Sagan".
Jego i kolegów z kadry czekają teraz niezwykle ważne mecze eliminacji mistrzostw świata z Czarnogórą i Mołdawią. - Groźna będzie przede wszystkim Czarnogóra, bo grają tam dobrzy piłkarze i musimy się pilnować. Jeśli przyjdzie mi zagrać w pierwszym składzie, na pewno nie będę miał tremy. Dreszczyk emocji jednak odczuwam - podsumowuje Saganowski.
Marek Saganowski
Urodzony 31 października 1978 w Łodzi
Wzrost: 178 cm
Waga: 78 kg
Pozycja: napastnik
Kluby: ŁKS, Feyenoord Rotterdam, Hamburger SV, ŁKS, Wisła Płock, Odra Wodzisław, Legia, Vitoria Guimaraes, Troyes, Southampton, Aalborg, Southampton, Atromitos Ateny, ŁKS, Legia
W Ekstraklasie: 247 meczów/84 gole
W reprezentacji Polski:
33 mecze/5 bramek