Robert Lewandowski miał stanowić o sile reprezentacji Polski na Euro 2024 w Niemczech. Miał, ponieważ w ostatnim sparingu przed turniejem z Turcją, opuścił boisko z kontuzją. "Lewy" z grymasem bólu został zdjęty z boiska i trafił na badania. Na drugi dzień lekarz kadry Jacek Jaroszewski przekazał bardzo niepokojące informacje. Lewandowski ma naderwany mięsień i jego występ przeciwko Holandii w pierwszym spotkaniu europejskiego czempionatu jest na dzisiaj wykluczony. Sztab medyczny reprezentacji Polski zapowiedział, że zrobi wszystko, by postawić na nogi kapitana przed spotkaniem z Austrią. Tomasz Hajto sądzi jednak, że jest to zbyt optymistyczne podejście i lider drużyny narodowej w ogóle na mistrzostwach Europy na murawie się nie pojawi.
Czarny scenariusz Hajty względem Lewandowskiego
Tomasz Hajto od lat pełni rolę eksperta telewizyjnego. Tym razem "Gianni" wypowiedział się na antenie telewizji Polsat News. On sam przeszedł podobną kontuzję, co Lewandowski. - Jest medycznie stwierdzone, że naderwanie mięśnia dwugłowego wymaga sześciu tygodni, by dojść do siebie - nie pozostawił złudzeń Hajto.
Jednocześnie przyznał, że rozumie takie wypowiedzi z wewnątrz kadry, ale jego zdaniem Lewandowski nie pokaże się publice na najważniejszym turnieju 2024 roku. - Czy oni mają powiedzieć, że turniej dla Roberta jest skończony? Wiadomo, że będą robić wszystko, żeby był gotowy na drugi mecz, ale ja miałem raz w życiu naderwany mięsień dwugłowy i dochodziłem do siebie cztery tygodnie żeby móc zacząć biegać. Nie mówiąc już o kopaniu, zwrotach, pełnym przyspieszeniu - przekazał były obrońca reprezentacji Polski.
Dramat Michała Probierza przed Euro
Robert Lewandowski to tylko jeden z piłkarzy, który na problemy ze zdrowiem tuż przed Euro w Niemczech. Kontuzję wcześniej odniósł Arkadiusz Milik i wypadł z kadry na turniej. W tym samym spotkaniu co "Lewy" boisko z bólem opuścili też obrońca Paweł Dawidowicz i inny z napastników - Karol Świderski. Obaj mają być gotowi na turniej, choć nikt na to stuprocentowej gwarancji dzisiaj nie da.