Wygrana ze Szkocją, a teraz?
Szkocja to był pierwszy rywal polskiej kadry w tej edycji Ligi Narodów. Po pełnym dramaturgii meczu wygraliśmy w Glasgow 3:2. Bohaterem okazał się Nikola Zalewski, który wywalczył dwa rzuty karne, a na sam koniec podszedł o drugiego z nich i zapewnił triumf. Kolejne spotkanie z Chorwacją już tak dobre w wykonaniu polskich kadrowiczów nie było. Chorwacja nie dała nam żadnych szans w Osijek. Przegraliśmy 0:1 i to był najniższy wymiar kary. Co dalej?
Niektórzy zaliczyli pewnien spadek formy
Jak zatem Biało-czerwoni spiszą się w starciach z Portugalią i Chorwacją na stadionie Narodowym w Warszawie? Szczególnie, że z tym pierwszym przeciwnikiem mamy taki bilans. - Na pewno teraz będzie trudno, bo po pierwsze: ta dysproporcja jest większa niż jeszcze kilka lat temu - powiedział Marek Koźmiński w rozmowie z Kanałem Sportowym. - To pierwsza rzecz. Druga, że Michał Probierz ma dosyć dużo kłopotów personalnych. Kilku zawodników nie gra na stale w klubie. Niektórzy zaliczyli pewien spadek formy, także nie jest to taki optymalny moment, aby przed meczem pokusić się o taki hurraoptymizm. Natomiast to jest piłka, tu się może wszystko wydarzyć - dodał były obrońca drużyny narodowej.