Rosjanie za dwa lata zorganizują mistrzostwa świata. Na razie nie wiadomo, czy autor petycji chciałby zespół gospodarzy zobaczyć na imprezie. Pochodzi z Tiumenia. Oficjalnie wspomina, że chciałby po prostu oglądać w kadrze innych piłkarzy. Ambitnych. Godnych noszenia koszulki z godłem narodowym. Grających pod wodzą innego trenera. Niestety - takowych w kraju naszych wschodnich sąsiadów nie ma - trenera podobnie, może Stanisław Czerczesow? - co nie zmienia faktu, że 400 tys. podpisów robi wrażenie. Podobnie jak popularność internetowej petycji, pod którą wpisują swoje nazwiska kolejni obywatele. Trafi ona aż na Kreml, a tam zajmie się nią osobiście Władimir Putin.
Tego nawet w Polsce nie grali. Mieliśmy piłkarzy "do zupy", był "wstyd, żenada, kompromitacja", ale petycji o samorozwiązanie chyba jeszcze nigdy. Co najlepiej pokazuje, na jak głębokim dnie osiadła piłkarska "Sborna". Na dziś - murowany faworyt do miana największego rozczarowania zbliżającego się mundialu.