W miniony weekend Robert Lewandowski przedwcześnie opuścił murawę podczas spotkania Bayernu Monachium z RB Lipsk. Polak poczuł ukłucie w udzie i wolał nie ryzykować pogłębienia kontuzji. Dokładniejsze badania wykazały, że uraz nie jest poważny, ale klubowi lekarze postanowili dmuchać na zimne i zadecydowali, że "Lewy" nie poleci z drużyną na mecz Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow. Zamiast tego miał zostać w Bawarii i odpoczywać.
Wygląda na to, że takie zalecenia sztabu medycznego przyniosły zamierzony efekt. Lewandowski chwilę odsapnął i odpoczął, a w czwartek wrócił już do treningów! Co prawda ćwiczył z drugą drużyną Bayernu, bo pierwsza dostała tego dnia wolne, ale widać było po nim, że po urazie nie ma już śladu. Dośrodkowania, strzały i mecz na małym polu - tak oficjalna klubowa strona streściła czwartkowe zajęcia mistrzów Niemiec. Oprócz Polaka na murawie pojawił się inny członek pierwszego zespołu - Juan Bernat - który także wraca do zdrowia po kontuzji.
Obecność "Lewego" na czwartkowym treningu pozwala sądzić, że będzie on w stu procentach gotowy na sobotni hit Bundesligi, "Der Klassiker", czyli starcie Bawarczyków z Borussią Dortmund na Signal Iduna Park. A to dla niego zawsze wyjątkowe spotkania, bo przecież w latach 2010-2014 reprezentował barwy BVB.
"Lewy" odpoczywa z córeczką Klarą. Urocze ZDJĘCIE