Bayern Monachium ma bardzo szeroką kadrę i zwykle jego trenerzy nie muszą się martwić o kontuzje niektórych graczy. Bo mają ich kim zastąpić. Jest jednak jeden wyjątek. To pozycja napastnika, gdzie zwykle występuje Robert Lewandowski. Sęk w tym, że w ekipie Bawarczyków nie ma żadnego gracza, który mógłby zająć miejsce Polaka w przypadku kontuzji. Zwykle na pozycji numer "9" występował wtedy Thomas Mueller, ale nie jest to klasyczny snajper.
Dyskusja o braku zastępcy dla "Lewego" rozgorzała ponownie po ostatnim ligowym meczu Bayernu z RB Lipsk. Wtedy 29-latek przedwcześnie opuścił boisko z powodu urazu, a Jupp Heynckess nie miał w swojej talii żadnego klasowego zawodnika, który mógłby wejść za Polaka. Dlatego też w Bawarii coraz mocniej myślą o kupnie napastnika, który rozwiązałby te problemy.
W niemieckich mediach (telewizja Sport1) pojawiła się lista potencjalnych kandydatów do angażu w Bayernie. I jest na niej kilka głośnych nazwisk! M.in. Edin Dzeko, Olivier Giroud czy młody Kasper Dolberg (Ajax Amsterdam). Bayernowi zależy na tym, by ściągnięty zimą snajper z łatwością godził się z rolą rezerwowego, a przy tym wnosiłby określoną jakość. Nie powinna więc dziwić obecność w tym zestawieniu Dzeko czy Giroud, którzy odpowiednio w AS Roma i Arsenalu często udowadniali swoją przydatność. Pytanie tylko, czy zgodzą się na rolę zmienników.
Dlatego też na liście pojawiło się kilku innych graczy, którzy mogliby być bardziej chętni na przenosiny do Monachium. Nawet kosztem regularnej gry. Według Sport1 kandydatami na zmiennika Lewandowskiego są też Mario Gomez (VfL Wolfsburg), Sandro Wagner (Hoffenheim), Mark Uth (Hoffenheim), Stefan Kiessling (Bayer Leverkusen), Max Kruse (Werder Brema) i Anthony Modeste (Tianjin Quanjian). Z wymienionej przez niemiecką telewizję dziewiątki piłkarzy aż czterech jest po trzydziestce, a trzech ma dwadzieścia dziewięć lat. Młodsi są tylko Uth (dwadzieścia sześć lat) i Dolberg (dwadzieścia lat). Widać więc wyraźnie, że Bayern szuka doświadczonego piłkarza, który nie będzie potrzebował czasu na aklimatyzację - aż siedmiu z dziewięciu zawodników gra lub grało w przeszłości w Bundeslidze. Wyjątki to Giroud i Dolberg. A czy któryś z nich faktycznie trafi do Monachium? Przekonamy się za kilka miesięcy.
Zobacz: Robert Lewandowski: Poczułem skurcz, nie chciałem ryzykować [GALERIA]
Przeczytaj: Wyniki badań Roberta Lewandowskiego: Jego organizm jest przemęczony
Sprawdź: Robert Lewandowski ocenił grę Bayernu: Nie dostałem piłki przez 25 minut, musimy to zmienić