Te słowa wywołały wściekłość menedżera zawodnika Carlo Palavicino. - Fiorentina potraktowała Freya jak stare buty. Nie okazała żadnych dowodów wdzięczności za to, co zrobił dla tego klubu. A jeśli już tak bardzo chcą, żeby odszedł, to mogli mu to przekazać w bardziej delikatny sposób - denerwuje się menedżer, ale decyzji Mihajlovicia to nie zmieni.
Oznacza to, że plotki o odejściu z klubu Boruca, które ostatnio się nasiliły, nie mają nic wspólnego z prawdą.