W spotkaniu z Ukrainą Piotr Zieliński wybiegł w pierwszym składzie. Zagrał w pierwszej połowie, a po przerwie został zmieniony. Selekcjoner Jerzy Brzęczek pozytywnie podsumował występ pomocnika w kadrze. Zwrócił uwagę, że był to dla niego tak naprawdę pierwszy mecz w dłuższym rozmiarze, który rozegrał od momentu uporania się z chorobą. - To było bardzo ważne, że Piotrek rozegrał 45. minut - stwierdził Brzęczek na konferencji prasowej. - Uważam, że to było dobre minuty w jego wykonaniu. Nie chcieliśmy ryzykować więcej i zostawiać go na 10 czy 15 minut. Myślę, że dawka treningowa po chorobie i minutach rozegranych w Napoli jest wystarczająca - analizował opiekun Biało-czerwonych.
Jerzy Brzęczek nie wytrzymał! Uderzył BEZ LITOŚCI. To już GRUBA przesada
Po raz kolejny trener drużyny narodowej podkreślił jak bardzo ceni lidera Napoli. - Piotrek jest genialnym zawodnikiem - komplementował podopiecznego Brzęczek. - Mimo że często są różne opinie w naszym kraju, to dla mnie jest to zawodnik światowego formatu. Dlatego jest bardzo potrzebny w reprezentacji. W sytuacji w której się znalazł jest wskazana rozwaga we wprowadzaniu go. Dlatego zagrał tylko 45 minut. Musimy wziąć pod uwagę to, że cały jego okres przygotowawczy nie był dla niego optymalny. Praktycznie przed sezonem w ogółem go nie miał. Później dopadł go koronawirus, a teraz powoli wraca. To były jego pierwsze minuty w takim rozmiarze czasowym. Zobaczymy w następnych dniach jak będzie się prezentował. Jaka będzie jego regeneracja i w jakim będzie stanie fizycznym. Bardzo liczę na niego w dwóch następnych spotkaniach - przyznał selekcjoner drużyny narodowej.
Kolejne zwycięstwo reprezentacji Polski. Ukraińcy pokonani po własnych błędach