„Super Express”: - Zaskoczony powołaniem do kadry?
Bartosz Salamon: - Zaskoczony to mało powiedziane. Jestem zszokowany. Pierwszy telefon w tej sprawie dostałem w czwartek wieczorem. Dzwonił ktoś ze sztabu szkoleniowego pana Smudy i poinformował mnie, że w piątek oficjalnie zostanę powołany. Ale trudno mi w to było uwierzyć, myślałem, że to żarty i z wrażenia nawet nie zapamiętałem nazwiska tego kto dzwonił.
Jesteś piłkarzem pierwszoligowej Brescii, ale grasz na wypożyczeniu w trzeciej lidze...
Tak. Sam o to poprosiłem, bo teraz w Brescii nie miałbym szans na grę. Poszedłem do prezesa i powiedziałem, że najlepiej gdyby gdzieś mnie wypożyczył. Trochę się zdziwił, ale dopiąłem swego. Była możliwość gry w Serie B, ale na to nie zgodziła się Brescia, bo we Włoszech jest tak, że jak klub z Serie B chce wypożyczyć piłkarza, to żąda klauzuli, żeby za rok miał prawo pierwokupu. A Brescia nie chce się mnie pozbywać, więc nie zgodziła się na taki układ.
Przeczytaj koniecznie: Szalona pogoń Kubicy
A jak trafiłeś do Foggii?
Trenerem Foggii jest słynny Zdenek Zeman, były opiekun Lazio i AS Romy. Miło mi się zrobiło, gdy dowiedziałem się, że umieścił mnie na szczycie swojej listy transferowej. Poszedłem więc do Foggii i nie żałuję, bo niemal w każdym meczu gram po 90 minut. A w moim wieku to najważniejsze.
Teraz dojdzie do tego okazja gry w kadrze...
Myślałem o kadrze, ale U-20. Miesiąc temu wygraliśmy z Włochami 1:0 i z chęcią wybierałem się na kolejny mecz tego zespołu. A tu taka niespodzianka!
Ktoś już zdążył zadzwonić z gratulacjami? Rodzice, znajomi?
Nie. „Super Express” dodzwonił się jako pierwszy.