Nie podbił Bundesligi
Puchacz wypromował się w Lechu. Przed dwoma laty trafił do Unionu Berlin. W tamtym momencie był najdroższym transferem w historii klubu z Bundesligi. Jednak jego kariera w tym zespole nie ułożyła się tak, jak sobie wyobrażał. Był wypożyczony na pół roku do Trabzonsporu, z którym wywalczył mistrzostwo Turcji w 2022 roku. Potem wrócił do Unionu, zadebiutował w Bundeslidze i trafił do Panathinaikosu Ateny. Od początku tego sezonu występuje w drugoligowym Kaiserslautern.
Tak Bartosz Slisz dba o formę. Gwiazdor Legii Warszawa nad tym mocno pracuje
Sousa na niego postawił
Wydawało się, że na dobre zadomowi się w reprezentacji Polski. Zadebiutował w niej przed dwoma laty w towarzyskim meczu z Rosją we Wrocławiu. Selekcjoner Paulo Sousa widział w nim duży potencjał i zabrał na EURO 2020, gdzie zagrał w trzech meczach grupowych. Portugalczyk stawiał na zawodnika także w el. MŚ 2022. Gdy zastąpił go Czesław Michniewicz, to także dał mu dwa razy szansę w meczach Ligi Narodów. Ostatni występ w kadrze zaliczył przed rokiem. Trener Michał Probierz powołał go na październikowe zgrupowanie, ale nie przyjechał na nie z powodu kontuzji. W sumie jego dorobek w drużynie narodowej to 12 gier.
Była gwiazda reprezentacji Polski o losowaniu grup EURO. "Niech się dzieje wola nieba"
Mama bardzo przeżywa jego występy
W każdym razie debiut z Rosją był wyjątkowym przeżyciem dla jego rodziców, którzy w czerwcu 2021 roku byli obecni na stadionie we Wrocławiu. - Po spotkaniu Tymek podszedł do trybuny, gdzie siedzieliśmy i przekazał nam koszulkę, w której grał - opowiadał nam wtedy Andrzej Puchacz, ojciec kadrowicza. - To będzie wyjątkowa pamiątka dla nas. Wzruszenie było duże. W końcu po raz pierwszy zagrał w reprezentacji Polski. Żona tak przeżywa występy Tymka na stadionie, że jest bliska zawału. Ona wszystko w sobie tłumi. Ja to wszystko z siebie od razu wyrzucam - zdradził i dodał: - Nigdy nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych. Bardzo dobrze się uczył. Mama była nauczycielką języka polskiego, teraz jest dyrektorką. Nie mógł więc podpadać w szkole. Żona pilnowała spraw związanych z nauką, a ja byłem od sportu. Był zawzięty, nie dał sobie w kaszę dmuchać. Ale nigdy nie było na niego żadnych skarg, że coś przeskrobał - podkreślał.
To największa perełka Śląska Wrocław. „ Miał zakodowane, że trzeba spojrzeć...”
Zrobił sobie tatuaż z wizerunkiem rodziców
Jednak kiedyś Puchacz zaskoczył rodziców. To było wtedy, gdy wytatułował sobie ich wizerunek na piersi. - Nie powiedział nam, że ma taki pomysł - opowiadał nam senior rodu. - Przyjechał do nas już po fakcie i pokazał tatuaż. Moja żona jest do nich sceptycznie nastawiona. Żona jak zobaczyła tatuaż to tylko się uśmiechnęła. Ja nie miałem z tym problemu. Spodobało mi się to. Tymek lubi tatuaże. To jego wybór - tłumaczył ojciec reprezentanta Polski.
Lider Legii Warszawa o wyjeździe zagranicznym. Tak Bartosz Slisz zapatruje się na transfer