„Bardzo wszechstronny napastnik ze świetnym wyczuciem, porównywany już w swym kraju do bohatera narodowego, Roberta Lewandowskiego” – napisano, uzasadniając ową nominację. Okazją do przyjrzenia się Włodarczykowi będą nie tylko mecze austriackiej Bundesligi, ale i Liga Konferencji Europy: Sturm trafił do niej kosztem Rakowa, wyprzedzając go w grupie Ligi Europy.
Odwołanie do „Lewego” to oczywiście komplement dla młodego polskiego piłkarza. On sam jednak spogląda na innego napastnika. - Marzę o poziomie Haalanda! Chcę być jak on! - deklarował napastnik z Grazu w rozmowie z „Super Expressem”. Norweg, przypomnijmy, w świat wielkiej piłki też ruszał z Austrii (RB Salzburg) i tutejszej ligi.
Drugim z naszych piłkarzy, uwzględnionych w zestawieniu UEFA, jest Ariel Mosór, niegdysiejszy kolega klubowy Włodarczyka z juniorskich lat w Legii. A może nie kolega, a wręcz przyjaciel, bo przecież dzięki przyjaźni swych ojców, byłych ligowców – Piotra Włodarczyka i Piotra Mosóra – znają się od lat dziecięcych i niejedne wakacje spędzili wspólnie.
Mosór to jedyny przedstawiciel polskiej ekstraklasy na tej liście. Autorzy rankingu przypominają, że został w niej najlepszym młodzieżowcem sezonu 2022/23. „Dobrze czuje się zarówno na prawej stronie, jak i na środku obrony. Potrafi dobrze wyprowadzić piłkę z defensywy. Od dwóch sezonów jest podstawą defensywy Piasta i reprezentantem drużyny narodowej do lat 21 w swoim kraju” – kreślą sylwetkę Mosóra.
W poprzednich edycjach zestawienia można w nich było znaleźć nazwiska graczy dziś będących gwiazdami europejskiej piłki: Erlinga Haalanda (2019), Rafaela Leão (2020), Jude’a Bellinghama (2021) i Gaviego (2022). W tym roku – poza Polakami – UEFA wpisała w czterdziestkę m.in. Lamine Yamala z Barcelony, Gifta Orbana z Gent oraz Cole’a Palmera z Chelsea.