Walijczycy pewni siebie przed meczem z Polską
Reprezentacja Polski zgodnie z planem pokonała Estonię i awansowała do finału barażów do EURO 2024. Polacy wygrali ze swoim pierwszym rywalem 5:1 i z pewnością stracona bramka przeciwko tak słabemu rywalowi, do tego grającemu w 10., może budzić pewien niepokój przed kolejnym, zdecydowanie ważniejszym i trudniejszym meczem. Swoje wątpliwości do gry obronnej kadry wyraził bardzo mocno m.in. Tomasz Hajto i trudno się temu dziwić. Z kolei Walijczycy są bardzo pewni siebie przed meczem z Polską.
Selekcjoner Walii wskazał na silne strony swojej drużyny
Na Walijczyków, jako faworytów spotkania, wskazują m.in. angielskie media. W takiej roli stawiają ich również... obaj selekcjonerzy – zarówno nasz Michał Probierz, jak i prowadzący Walię Rob Page. Porównał on sytuację swojej drużyny do tej sprzed dwóch lat, gdy, tak jak Polska, wywalczyła ona awans na mundial w Katarze właśnie w barażach. – W moim przekonaniu teraz jesteśmy w lepszej sytuacji. Dlaczego? Dwa lata temu awansowaliśmy do mundialu po barażach, mimo że nie wszyscy moi zawodnicy grali regularnie w klubach. Teraz jest inaczej – wyjaśnia selekcjoner naszych rywali.
Jak sam ocenił, miał problem, wybierając jedenastkę na mecz z Finlandią, ponieważ miał... za dużo dobrych piłkarzy. – Mieliśmy kłopot bogactwa, zestawiając wyjściową jedenastkę na półfinał z Finlandią. Teraz nie możemy się już doczekać wtorku – dodał Page, którego wypowiedź dla walijskich mediów przytacza portal Interia.pl.