Piotr Włodarczyk ma na koncie 92 bramki w polskiej lidze. Póki co nie strzeli ich więcej, bo tego lata przeniósł się do greckiego Arisu Saloniki. W Polsce "Włodar" przez wielu kibiców był wyśmiewany, a potocznym stało się powiedzenie, że bramki potrafi zdobyć tylko wtedy, gdy odbije się od niego piłka lub strzałami niemal z linii bramkowej. Pierwsze trafienie w Grecji pokazało, że być może tam Włodarczyk odżyje.
W meczu z Levidakosem Włodarczyk pojawił się na boisku dopiero po przerwie. Wystarczyło mu pół godziny gry, by po raz pierwszy w barwach nowego klubu wpisać się na listę strzelców. I ku zdziwieniu co niektórych kibiców, bramka była bardzo udana. Były napastnik Zagłębia Lubin dopadł do piłki na linii pola karnego i bez przyjęcia uderzył w lewy róg bramki.
Czy za to oznacza, że w Grecji "Nędza" zacznie w końcu strzelać? Zobaczymy, ale na pewno wyjazd z Polski był dobrą decyzją. Tutaj miał już przypiętą łatkę partacza, co nie pomagało mu w skupieniu się na grze. Za granicą może będzie inaczej.