Wojciech Szczęsny - bramkarz Arsenalu po meczu z Leeds: Jak ja mogłem tego nie obronić?!

2011-01-21 3:15

Ciągle się zastanawiam, jak ja mogłem nie obronić tego strzału Johnsona! - napisał wczoraj rano na swoim internetowym blogu Wojciech Szczęsny (21 l.).

Młody bramkarz Arsenalu oczywiście żartuje sobie z kibicami. Bo strzał Bradleya Johnsona z Leeds był nie do obrony. Ważne, że "Kanonierzy" wygrali 3:1, awansując do 4. rundy Pucharu Anglii. - To dla nas świetny rezultat, a nasi kibice byli wspaniali. Dzięki! - dodał na blogu Wojtek.

Kolejny, czwarty już występ Szczęsnego w bramce Arsenalu przeszedł w angielskich mediach bez echa, bo Polak błędów nie popełnił, ale też nie miał praktycznie okazji, żeby się wykazać. "The Sun" dał mu przyzwoitą notę "6". Prasa na Wyspach dużo więcej miejsca poświęca katastrofalnej grze znajdującego się ostatnio w fatalnej formie Andrieja Arszawina.

Patrz też: Transfery. Dawid Janczyk wyląduje w Rosji?

Rosyjski gwiazdor znów dał popis nieporadności, której finałem była sytuacja z drugiej połowy. Mając przed sobą tylko bramkarza, strzelił z 11. metra tak wysoko, że piłka... poszybowała nad trybunami, wylatując poza stadion.

- To był home run! (uderzenie w baseballu, po którym piłka leci poza boisko i pałkarz może zaliczyć wszystkie cztery bazy - red.) - kpi z samego siebie Arszawin. - Na treningu zastanawialiśmy się z kolegami, ilu ludzi na świecie potrafi tak wykopać piłkę.

Najnowsze