Wyssał z nas 15 mln i ciągle mu mało!

2009-09-15 5:00

Przez trzy lata Leo Beenhakker (67 l.) zarobił w Polsce ponad 15 milionów złotych. I wciąż mu mało! Nie pracuje już z kadrą, ale nie chce odpuścić dwóch ostatnich pensji. Grzegorz Lato (59 l.) wezwał Holendra na dziś na dywanik, ale Leo nie zamierza się stawić.

- Prezes Lato zaprosił pana Beenhakkera do siedziby PZPN na dzisiaj, ale zdajemy sobie sprawę, że Leo może się nie pojawić, tak przynajmniej zapowiadał w holenderskich mediach. Prezes będzie jednak na niego czekał - mówi nam Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN.

Szansa na spotkanie jest rzeczywiście iluzoryczna, bo Leo stwierdził w wywiadzie dla holenderskich mediów, że PZPN to banda amatorów i nie chce mieć już z nimi nic wspólnego, a do Warszawy się nie wybiera. Pytanie tylko, czy niestawienie się dzisiaj w siedzibie związku nie jest naruszeniem warunków umowy, bo przecież Leo wciąż jest podwładnym Laty. Prawnicy PZPN będą to od dziś analizować. Gdyby okazało się, że absencja Holendra jest nieusprawiedliwiona, to PZPN może zadecydować o wstrzymaniu ostatnich poborów Leo. Gra toczy się o spore pieniądze - dwie wypłaty to 140 tysięcy euro. A jeśli chodzi o finanse, to po podsumowaniu wszystkich dochodów Holendra wychodzi na to, że Leo solidnie się u nas obłowił.

- To prawda, Beenhakker nie miał prawa narzekać na pieniądze. W Polsce zarobił w sumie około 15 milionów złotych - potwierdza w rozmowie z nami Michał Listkiewicz, który zatrudniał Holendra. Na tak astronomiczną kwotę złożyły się zarobki i premie za pracę z kadrą (około 12,5 miliona zł) i kontrakty reklamowe. Leo był między innymi twarzą kampanii jednego z banków, za co - jak oszacowali fachowcy - wziął co najmniej 3 miliony złotych.

PZPN, przynajmniej z punktu widzenia finansowego, chuchał na niego i dmuchał. Beenhakker zaczynał pracę w Polsce z pensją 40 tysięcy euro miesięcznie, ale po EURO 2008 podwyższono mu pobory do 70 tysięcy. Za sam awans do EURO dostał 600 tysięcy euro premii. To gigantyczne pieniądze, a skoro Holender w fatalnym stylu przegrał eliminacje mundialu i z hukiem wyleciał z pracy, to mógłby już ostatnie wypłaty odpuścić. Bo po prostu nie zasłużył na te pieniądze...

Najnowsze