Nie brakowało w ostatnim czasie wielkiego zamieszania związanego z barażami o mistrzostwa świata. Po wybuchu wojny na Ukrainie domagano się, aby Rosja została wykluczona ze wszelkich rozgrywek, co miałoby być formą kary za atak na sąsiada. PZPN rozpoczął bój o to, aby Sborna nie mogła zagrać w barażach. Decyzja należała do FIFA.
Michniewicz nie zostawił wątpliwości. Jasna deklaracja
Ta mocno ociągała się z konkretnymi postanowieniami i zwlekała maksymalnie długo z podjęciem kroków przeciwko Rosji. Jeszcze do wtorkowego popołudnia wydawało się, że FIFA nie wyrzuci tej reprezentacji z barażów. Ale wieczorem nadeszła informacja, że biało-czerwona kadra od razu wystąpi w finale zmagań o mundial.
Lewandowski na ustach całego świata. Te słowa na długo zapadną w pamięci, Niemcy pieją z zachwytu
W tym zmierzymy się z lepszym z pary Szwecja - Czechy. Nie oznacza to jednak, że reprezentacja Polski zamierza odpoczywać. Według Sebastiana Staszewskiego z portalu Interia.pl wielce prawdopodobne jest, że 24 marca zagramy ze Szkocją. Zespół ten również ma wolny termin, bo baraż Szkocja - Ukraina przesunięto na czerwiec.
Padły konkretne słowa z ust Michniewicza. Szczera odpowiedź
Zwolennikiem rozegrania sparingu jest również selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz. - Nie uciekamy od grania i chcemy meczu 24 marca. Z kilku powodów. Chciałbym takiego przetarcia - zadeklarował szkoleniowiec w rozmowie z Interia.pl. Michniewicz zwrócił uwagę, że mecz towarzyski wiąże się z ryzykiem np. kontuzji, ale dla niego nie jest to argument.
- Wiem, że możemy w takim meczu towarzyskim narazić się na kontuzje, ale one mogą się wydarzyć w każdym momencie. To nie argument. Ponadto nie chciałbym, aby ktoś nam wytykał, że mieliśmy jeden mecz mniej i przez to więcej czasu na wypoczynek - podkreślił selekcjoner biało-czerwonych.