- W Poznaniu przygotowania do EURO przebiegają najszybciej, jeszcze chwila i stadion Lecha będzie gotowy - mówi "Super Expressowi" Lewandowski. - I będzie to obiekt o najwyższym europejskim standardzie. Oprócz tego w Poznaniu jest niesamowita atmosfera dla piłki. Dla tych kibiców warto grać i wygrywać.
Nominacja dla Poznania ucieszyła Roberta, ale po wczorajszej decyzji UEFA piłkarz nie jest do końca zadowolony.
- Porażką tego nie nazwę, bo przecież nam EURO nie zabrali - zastrzega. - Ale uważam, że turniej powinno zorganizować 5 polskich miast i tylko 3 ukraińskie. Bywam na wielu stadionach i widzę, że u nas wszystko idzie pełną parą. Szkoda, że odrzucono Kraków i Chorzów.
Jeśli kariera Lewandowskiego będzie się rozwijać w tak błyskawicznym tempie, jak dotychczas, na EURO 2012 może być podporą polskiej reprezentacji, która ma szansę... sprawić wielką sensację.
- Możemy zająć na EURO... pierwsze miejsce! Poważnie. U siebie gra się łatwiej. Nie możemy tej szansy zaprzepaścić, bo kolejna może się długo nie pojawić - mówi Lewandowski.
- Ale to będzie za trzy lata. Na razie zamierzam powalczyć o mistrzostwo... ale Polski, z Lechem Poznań - kończy.
Wojtek Szczęsny (19 l.), bramkarz Arsenalu Londyn: Marzę o finale w Warszawie
- Przed ogłoszeniem przez Platiniego decyzji, w których miastach rozegrane zostaną finały EURO, pewna mogła być tylko moja rodzinna Warszawa. Wrocław ma swoje uroki, atrakcyjny jest także Gdańsk, a z kolei Poznań jest najbardziej zaawansowany z budową stadionu. To była czwórka pewniaków. Ale ja po cichu liczyłem, że ktoś jeszcze z Polski dołączy do tej czwórki. Bardzo żałuję, że odpadł Kraków. To przecież najpiękniejsze polskie miasto - mówi "Super Expressowi" bramkarz Arsenalu Londyn Wojtek Szczęsny (19 l.).
- Znajdziesz się w kadrze na EURO 2012?
- To mój najważniejszy cel! Kolejny - to zagrać z reprezentacją w finale. Pięknie byłoby, gdyby stało się to w Warszawie. A czytam właśnie, że jest na to spora szansa kosztem Kijowa, który nie spełnia wszystkich warunków UEFA.
- Przed rokiem poznałeś już smak pierwszej reprezentacji Polski. Pojawiłeś się na zgrupowaniu przygotowującym do EURO 2008.
- Wówczas selekcjoner Leo Beenhakker zaprosił mnie na kilka dni. To było dla mnie niesamowite przeżycie. Wtedy na finały nie pojechałem, ale w 2012 roku już pojadę.