Majewski jest na rok wypożyczony do Nottingham z warszawskiej Polonii. I wygląda na to, że działacze klubu angielskiej Championship będą chcieli wykupić go na stałe, bo Radek robi w Anglii znakomite wrażenie. A jeśli strzela bramki, to od razu przepiękne.
- Jakoś mam szczęście w tej Anglii - mówi Majewski. - W Polonii a to źle uderzyłem, a to ktoś mnie zablokował. A w Nottingham wpada. I to jak! Nigdy w życiu takich bramek nie strzeliłem. Walczę o swoje. Tam się liczy każdy trening. Chwila słabości i cię nie ma.
Znakomita gra w Anglii szybko przyniosła efekty. Majewski dostał powołanie do kadry Polski. Wrócił do niej po półtora roku przerwy.
- Moment, w którym usłyszałem, że zostałem powołany, był jedną z najszczęśliwszych chwil w moim życiu. Poważnie! - mówi "Maja". - Naładowało mnie to na maksa. Trener Smuda mówi, że u niego każdy zaczyna od zera, ma czystą kartę. Kurde, fajnie! Nie ma rozpamiętywania przeszłości, jak u Leo.
Zarówno w Anglii, jak i w Polsce Majewski robi wszystko, by być w jak najlepszej formie. Zaraz po intensywnych treningach w klubie piłkarz biegnie na... korty tenisowe.
- Ależ się w to wkręciłem - zaczyna opowieść Radek. - Długo nie miałem rakietki w ręce, ale teraz do tego wróciłem. Super! Podczas gry w tenisa można wzmocnić mięśnie nóg. Przyda się i w klubie, i w reprezentacji.