Chorwacka policja zatrzymała 67 polskich kibiców
W niedzielny wieczór reprezentacja Polski przegrała w Osijeku z Chorwacją 1:0. Złe emocje po ostatnim gwizdku sędziego udzieliły się kilkudziesięciu polskim kibicom, którzy zaatakowali wychodzących ze stadionu Chorwatów. Łącznie policja zatrzymała 67 Polaków, co ustalił dziennikarz RMF FM - Mateusz Chłystun. 65 osób z tej grupy otrzymało mandaty za udział w bójce i zostało wypuszczonych na wolność. Jeden polski obywatel pozostaje w rękach chorwackiej policji, a inny z zatrzymanych przebywa w szpitalu. Polski konsul w Chorwacji ściśle współpracuje z tamtejszymi służbami, które miały w niedzielę pełne ręce roboty.
Bójki po meczu Chorwacja - Polska
Atak na chorwackich kibiców wychodzących ze stadionu i starcia z funkcjonariuszami pod obiektem to nie były jedyne incydenty z udziałem Polaków w Osijeku. Niewiele później w bójkę w innej części miasta wdała się kilkuosobowa grupa kibiców z obu krajów. Już w pierwszej połowie meczu policja zatrzymała dwie osoby za używanie środków pirotechnicznych. Do bijatyki doszło także przed meczem, gdy to Chorwaci zaatakowali polskich kibiców.
Wcześniej to Chorwaci zaatakowali Polaków
Około godziny 18 niedaleko Hotelu Osijek, w którym mieszkali reprezentanci Chorwacji, grupa ok. 50 młodych kibiców gospodarzy zaatakowała w centrum miasta mniejszą grupę Polaków. W wyniku tego incydentu policja zatrzymała pięć osób. Wśród napadniętych jedna osoba odniosła lekkie obrażenia, na szczęście policja całkiem szybko przerwała bójkę. Chorwackie media informowały, że napastnicy byli pod wpływem alkoholu. Jednym ze świadków całego zajścia był chorwacki trener piłkarski Żeljko Sopić, który mówił później, że "była to jedna z tych chwil, w których wstyd jest być Chorwatem".
Listen on Spreaker.