Od kilkunastu godzin polską piłką trzęsie skandal, do jakiego doszło podczas zgrupowania młodzieżowej reprezentacji Polski do lat 17. Czterech piłkarzy zostało przyłapanych przez selekcjonera na złamaniu regulaminu i odesłano ich do domu. Niesubordynacją wykazali się: Oskar Tomczyk, Filip Rózga, Jan Łabędzki oraz Filip Wolski. Oficjalny komunikat PZPN mówi o niesportowym zachowaniu i łamaniu regulaminu, ale porażające doniesienia przedstawił portal Meczyki.pl. Według jego informacji młodzi piłkarze mieli być pijani, a jeden z nich miał mieć uraz głowy. Przyłapano ich w barze z mocniejszym alkoholem postawionym na stole. Wielu kibiców zawiodło się na członkach drużyny, która niedawno ma zagrać w mistrzostwach świata. Zbigniew Boniek również zabrał głos w tym temacie.
Zbigniew Boniek nie krył się z emocjami po alkoholowym skandalu w kadrze
"4 piłkarzy wraca do kraju. Dobra decyzja PZPN. Ale jak pomyśle o rodzicach, dziadkach tych chłopaków, to chce mi się płakać. Tak niszczyć sobie marzenia…" - napisał na Twitterze były prezes PZPN. Ważne słowa dopowiedział komentujący ten wpis Janusz Michallik. "I o kolegach z drużyny" - dodał były piłkarz i uznany ekspert.
Smutne jest to, że nie jest to pierwszy taki wybryk w kadrze U-17. Pod koniec września zeszłego roku podczas Pucharu Syrenki u dwóch zawodników - Mikołaja Tudruja oraz Michała Matysa - znaleziono butelki po alkoholu. Dyscyplinarnie usunięto ich wówczas ze zgrupowania, podobnie jak teraz Tomczyka, Rózgę, Łabędzkiego i Wolskiego.