Nie tak wyobrażano sobie poczynania reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa. Doświadczony trener z Portugalii w poprzednich miejscach pracy udowodnił, że potrafi budować zespół. Eliminacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy miały być dla polskiej kadry czasem przebudowy i tworzenia ekipy, która na turnieju w Niemczech powalczy o coś więcej. Na razie trzeba drżeć o sam awans.
Boniek okrutnie podsumował Santosa. Padły brutalne słowa
Bo biało-czerwoni w pięciu meczach zdobyli zaledwie sześć punktów i mają już jedynie matematyczne szanse na zajęcie drugiego miejsca w grupie. Ratunkiem pozostają jeszcze baraże, ale nie zmienia to faktu, że sytuacja drużyny jest zła. Dlatego zdecydowano się rozstać z Santosem. Jego pracę na kanale "Prawda Futbolu" podsumował były prezes PZPN, Zbigniew Boniek.To naprawdę ma myśleć Fernando Santos o PZPN. Druzgocące doniesienia dla Polski. Dosadny przekaz
- W Polsce widzieliśmy jego najgorszą stronę, także pod względem zachowania, lekceważenia, ziewania na konferencjach - zauważył były piłkarz. - W tym wszystkim czuliśmy się, jakby traktował nas jak podludzi, "podnaród" - uderzył Boniek. - Jeździłem z reprezentacją zawsze i wszędzie. Trochę tych ludzi w kadrze znam. Mówią, że takiego człowieka, gburowatego, który ani się nie uśmiechał, nikomu nie odpowiadał na proste "dzień dobry", czasami chował się w pokoju... Według mnie trzeba to było przeciąć już wcześniej - podsumował.